Łukasz Szewczyk31.08.2011 (15:53)1 komentarz

Kaszka ze szkłem zalewa Facebooka, czyli kryzys Nestlé

Już do ponad 3 mln polskich użytkowników Facebooka mogła dotrzeć plotka o zagrażających zdrowiu kaszkach Nestle. Co napędzą tę histerię? Użytkownicy.
"Nestle apeluje do wszystkich konsumentów, aby zwrócić kaszkę bananową (...) ponieważ istnieje możliwość, że zawierają kawałki szkła! Kopiuj na status, chociaż nie jesteś rodzicem. Możesz uratować życie jakiegoś dziecka" - to jedna z wielu wersji informacji, które przesyłają między sobą użytkownicy Facebooka.
- Apel wzywający do zwrotu tych produktów w Polsce jest bezzasadny i wprowadza rodziców w błąd - oświadczył dziś oficjalnie polski oddział Nestlé. Reakcja wydaje się jednak nieco spóźniona. Jak wynika z analizy przeprowadzonej dzięki narzędziu Brand24, do dziś feralny status mogło zobaczyć już ok. 3,4 mln polskich użytkowników Facebooka.

Monitoring Brand24 pokazuje, że do polskich użytkowników informacja trafiła zza granicy. Pierwszy odnotowany wpis Polaka dokonany w języku angielskim miał miejsce 5 sierpnia i pochodził z Wielkiej Brytanii. Pierwszy wpis w języku polskim pojawił się na Facebooku 9 sierpnia za sprawą Polki mieszkającej w Norwegii.

Właściwa fala publikacji zaczęła się jednak dopiero w piątek 26 sierpnia po godzinie 22:00, a jej epicentrum był Poznań. W sobotę nastąpił bardzo szybki, przyrost wpisów z całej Polski. Według szacunków firmy internauci zamieścili ponad 22 tysiące wpisów.

- Od mediów społecznościowych nie ma odwrotu. Takie serwisy jak Facebook przyśpieszają przepływ informacji. Na szczęście narzędzia do monitoringu social media dają marketerom możliwość przygotowania się do takich sytuacji i oferują możliwość podjęcia szybkiej reakcji - mówi Jarosław Roszkowski z Brand24.

Kryzys rozpoczął się w lipcu br. we Francji po znalezieniu kawałka szkła w jednym z opakowań kaszki dla niemowląt i dzieci pn. Nestlé P’tit Pot Banana we Francji. Nestlé zapobiegawczo i dobrowolnie wycofała z francuskiego rynku jedną serię tego produktu.
Brand24.pl

Komentarze (1 - 1 z 1)

A ja słyszałem że Nokia ma swoich mocodawców w Israelu i wobec tego mimo że produkuje tandetę to nie upadnie bo lichwiarze ją wspomogą zaś durni klienci w POlsce napędzą POpyt.
światowi-globalni finansiści dadzą se radę. 1.09.2011 (16:22:06)
 0