Łukasz Szewczyk21.05.2015 (11:22)3 komentarze

Ludzie kultury krytykują nowy konkurs na prezesa TVP. "Czas skończyć z upolitycznieniem"

Media publiczne są naszym wspólnym obywatelskim dobrem. Uważamy, że czas skończyć z ich upolitycznieniem - apelują ludzie kultury, którzy jednocześnie krytykują sposób wyboru nowego prezesa TVP. Z kolejnego etapu konkursu na fotel szefa TVP wykluczono ludzi kultury, m.in. założyciela TVP Kultura.
Ludzie kultury krytykują nowy konkurs na prezesa TVP. "Czas skończyć z upolitycznieniem"
W tym tygodniu Rada Nadzorcza Telewizji Polskiej wybrała dwunastu kandydatów dopuszczonych do trzeciego etapu konkursu na członków zarządu spółki. Na liście znaleźli się: obecni członkowie zarządu - prezes TVP Juliusz Braun, Bogusław Piwowar i Marian Zalewski oraz Janusz Daszczyński, Iwona Schymalla, Piotr Gaweł, Jarosław Pachowski, Urszula Rzepczak, Zbigniew Jasiewicz, Wiesław Rola, Stanisław Wójcik i Sławomir Zieliński. Przesłuchania wskazanych kandydatów odbędą się w dniach 25 - 27 maja. Rada Nadzorcza TVP ustaliła, że przesłuchania będą miały charakter jawny.
Z konkursu odpadli Agnieszka Odorowicz - dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Jacek Weksler - założyciel TVP Kultura i Robert Kozak - były dziennikarz polskiego oddziału BBC oraz "Wiadomości".

Sposób wyboru nowego prezesa Telewizji Polskiej wywołuje sporo kontrowersji. Obywatele Kultury wystosowali list otwarty, który trafił m.in. do premier Ewy Kopacz, ministra skarbu, ministra kultury oraz przewodniczącego KRRiT.
Rada Nadzorcza TVP nie dopuściła do publicznego etapu konkursu na prezesa i członków zarządu Agnieszki Odorowicz, dyrektor PISF, b. wiceminister kultury i autorki ustawy o kinematografii, Jacka Wekslera, twórcy TVP Kultura i b. wiceministra kultury oraz Roberta Kozaka, b. dziennikarza i szefa oddziału polskiego BBC i szefa Wiadomości TVP w czasach prezesury Jana Dworaka. Wyeliminowanie w niejawnym trybie przed publicznymi przesłuchaniami osób o tak znaczącym dorobku merytorycznym, jest trudne do wytłumaczenia. Najbardziej logiczne wydaje się, że partyjna Rada Nadzorcza chciała, by kandydaci partyjni, którzy przeszli w komplecie do etapu publicznych przesłuchań, nie musieli się mierzyć w merytorycznej dyskusji z niepartyjnymi kandydatami. Mieliby za trudno?

Jest to to namacalny efekt choroby systemu mediów publicznych, w którym partie najpierw wybierają swych reprezentantów do Krajowej Rady, ci następnie wybierają partyjne Rady Nadzorcze, które z kolei dbają, by w podziale telewizyjnych stanowisk uczestniczyły wyłącznie osoby z partyjnym poparciem.

Obywatele Kultury od dawna domagają się reformy i uspołecznienia mediów publicznych. Telewizja publiczna jest naszym dobrem wspólnym, finansowanym z abonamentu płaconego przez obywateli. Przecież ma wypełniać misję publiczną. Publiczną - nie partyjną! Cztery lata temu w podpisanym przez premiera Pakcie dla Kultury rząd zobowiązał się do działań na rzecz poprawy jakości mediów publicznych i udzielić prawnych gwarancji realizacji powinności publicznych mediów.

Ostatnia skandaliczna decyzja Rady Nadzorczej jest doskonałym przykładem, dlaczego konieczna była zmiana ustawy, która uniemożliwiałaby partyjne zawłaszczanie TVP. Niestety, jest to jedyne w całości niezrealizowane przez państwo zobowiązanie zapisane w Pakcie zawartym z obywatelami.

Wobec tego żądamy, by Rada Nadzorcza opublikowała uzasadnienie swojej decyzji oraz pisemne wystąpienia kandydatów, tak aby opinia publiczna mogła dowiedzieć się, co stało za taką niezrozumiałą decyzją Rady.

Zwracamy się też z prośbą do wszystkich wyeliminowanych w drugim etapie konkursu o upublicznienie swoich programów reformujących TVP.

Apelujemy do Ministra Skarbu i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o upublicznienie wraz z uzasadnieniem decyzji podjętych w drugim etapie konkursu przez ich pełnomocników w Radzie Nadzorczej TVP SA.
- piszą w liście Obywatele Kultury
Zamieszaniem w TVP zaniepokojenie wyraził prezydent Komorowski. Który w przesłanym do mediów oświadczeniu napisał, że "media publiczne, w tym TVP są bowiem ważnymi instytucjami kultury". Procedura konkursowa trwa, ale decyzja o wykluczeniu z niej kandydatów, których identyfikuje się jako ludzi kultury, jest dla prezydenta niezrozumiała.

Komentarze (1 - 3 z 3)

wszędzie agentura - to jest cena za bezkrwawą rewolucję w 89r.
 6  
Jacy ludzie kultury? Urzędasy na stołkach czy producenci papki zwanej misją?
 3  
Nie do wiary że PSL z Komuchami dalej jawnie kręcą lody!!!
 0