Redakcja22.05.2025 (12:13)brak komentarzy

PR-owcy chcą AI w komunikacji kryzysowej, ale wciąż się jej boją

Prawie 80% specjalistów PR deklaruje chęć wykorzystania AI w komunikacji kryzysowej, jednak obawy związane z dokładnością wyników i bezpieczeństwem danych skutecznie ich przed tym powstrzymują - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez agencję Lighthouse.
AI

AI w PR? Tak, ale z dystansem

Z narzędzi AI - głównie ChatGPT, Gemini, Claude i Midjourney - korzysta już 86,4% PR-owców, jednak w większości robią to jedynie do godziny dziennie. Najczęściej wykorzystują sztuczną inteligencję przy tworzeniu treści (85,3%) i analizie danych (67,6%), traktując ją raczej jako "użyteczny gadżet" niż wsparcie strategiczne.

Komunikacja kryzysowa - ogromny potencjał, małe wykorzystanie

Tylko 2,9% ankietowanych używa AI w zarządzaniu kryzysowym, mimo że 78,8% deklaruje gotowość do takiego kroku, jeśli pojawią się odpowiednio zaawansowane, bezpieczne i precyzyjne narzędzia.

Co powstrzymuje PR-owców?

Największe bariery to:
● niedokładność wyników (71,9%)
● obawy o bezpieczeństwo danych (65,6%)
● polityki wewnętrzne firm (34,4%)

Dodatkowo, respondenci wskazują na brak jasnych standardów korzystania z AI oraz niewystarczającą edukację w tym zakresie.

Potrzeba wiedzy i standardów

Ponad połowa respondentów chciałaby szkoleń z wykorzystania AI w komunikacji kryzysowej (52,9%), a 35,3% - ogólnej edukacji z obsługi narzędzi AI. Co trzeci PR-owiec wskazał też na potrzebę wdrożenia branżowych wytycznych.
- Nie pytamy już, czy używać AI, ale jak robić to efektywnie. Kluczowa będzie edukacja, świadomość ograniczeń oraz inwestycja w bezpieczne i sprawdzone narzędzia - komentuje Jarosław Bańda, wiceprezes Lighthouse.
Informacja prasowa