Reklamy w AI: Google już testuje, OpenAI rozważa

AI Mode i nowe realia wyszukiwania

W nowym trybie wyszukiwania AI Mode, Google prezentuje interaktywną stronę z odpowiedzią SI, pomocnymi linkami, grafikami i... reklamami. To już nie klasyczna lista linków, a kontekstowe środowisko, w którym użytkownik ma otrzymać "wszystko na tacy" - razem z zachętą do kliknięcia. - Jeśli reklamy nie będą wyraźnie oddzielone od treści AI, użytkownicy mogą przestać ufać chatbotom - ostrzega Marcin Stypuła, prezes Semcore.

Podkreśla też, że AEO (Artificial Intelligence Optimization) może wkrótce zyskać takie samo znaczenie jak SEO - marketerzy będą musieli projektować treści z myślą o tym, by były "czytane" i cytowane przez AI.

Kliknięcia zanikają. Reklama szuka nowego miejsca

Z danych WordStream wynika, że już 65% wyszukiwań w Google kończy się bez kliknięcia. Na mobile'ach - ponad 75%. To oznacza kłopoty nie tylko dla firm uzależnionych od ruchu organicznego, ale też dla samego Google, które wciąż żyje z reklam.

Rozwiązanie? Reklamy bezpośrednio w treściach AI. Widoczne, osadzone w odpowiedziach, dostępne dokładnie wtedy, gdy użytkownik jest gotowy na działanie.

OpenAI, Perplexity i Microsoft - też chcą zarabiać

Perplexity testuje sponsorowane pytania uzupełniające i tworzy przeglądarkę Comet, która będzie gromadzić dane do hiperpersonalizowanych reklam.

OpenAI zatrudnia specjalistów z branży reklamowej. Monetyzacja ChatGPT wydaje się tylko kwestią czasu.

Microsoft testował reklamy w Copilocie, ale chwilowo się z nich wycofał - użytkownicy byli zbyt sceptyczni.

Czy reklamy w AI zdewaluują zaufanie użytkowników, czy po prostu zdefiniują nowy etap internetu?