Hahaha, zabawne i zarazem żałosne są wasze sprzeczki, czy lepszy jest Polszmat czy Tefałenszmat. Wam już całkiem w dekel pizło od tej całej pożal się Boże telewizorni... Ja to mam dobrze, bo na szczęście udało mi się wyleczyć z nałogu telewizyjnego, choć jeszcze kilka lat temu też byłem nałogowym telewyjadaczem. Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie, którzy uświadomili mi mój problem i przekonali do "terapii odwykowej" :-) Z perspektywy czasu uważam, że warto było... Swój 42-calowy telewizor plazmowy postawiłem w oborze dla krów, które przyjęły go nawet z zadowoleniem. Włączyłem im TVP1 i tak sobie leci całymi dniami, choć od czasu do czasu zmieniam im kanał. Zauważyłem wśród krów wielkie poruszenie i nasilanie się muczenia, gdy tylko włączę im jakiś program, w którym lansują się politycy... Szczególnie drażnią ich takie dwie aktualnie rządzące gęby... Ale na różne głupie seriale i tokszoły krowy gapią się z zainteresowaniem. I niech się ogłupiają ;-) Mnie jest dobrze w domku bez telewizora, bo mam teraz więcej czasu dla rodziny, dla dzieci, mam kiedy wyjść na spacer na świeżym powietrzu, pojeździć na rowerze, pójść na siłownię albo na basen. A bardziej od telewizji wolę poczytać jakąś popularnonaukową lekturę, co wszystkim ogłupionym telewizją serdecznie polecam. LUDZIE, NIE DAJCIE SIĘ OGŁUPIAĆ!!! KAŻDA TELEWIZJA TO ZŁO, BEZ WZGLĘDU NA TO, CZY TO POLSZMAT, TVN, TVP CZY INNE SZAMBO!!!