09.10.2018 (12:12)13 komentarzy
Walczył z hejtem w sieci, który niszczył jego życie. Sam publikuje homofobiczne treści (wideo)
Padł ofiarą hejtu w sieci, co mógł przepłacić życiem. W mediach był przedstawiany jako człowiek, który walczy z hejtem w sieci. Jednak na swoim kanale publikuje materiały homofobiczne.
Ponad dwa lata temu Krzysztof "Ator" Woźniak, twórca kanału Wideoprezentacje na Youtube był bohaterem reportażu "Superwizjera" TVN. Opowiadał w nim m.in. o niebezpieczeństwie jakie niesienie ze sobą internetowy hejt. - To naprawdę nie jest przyjemne, jak idzie pan sobie po ulicy i nagle podchodzi do pana jakiś bardzo młody człowiek i pluje na pana - mówił Woźniak, który padł ofiarą internetowej nagonki na własną osobę. - To zmieniło mnie z człowieka cieszącego się życiem, w człowieka, który nie chciał żyć - grzmiał z ekranu. Przy okazji gościł m.in. w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiadał o swojej walce z hejtem w sieci.
Jego filmy budzą sporo kontrowersji, tym bardziej, że prezentuje w nich swoje poglądy, nie zawsze poparte rzetelną wiedzą. Jednym z ostatnich "dzieł" jest film obrażający mniejszości seksualne.
Gościem Woźniaka był inny youtuber, mieszkający w Wielkiej Brytanii Mike Jakubowski, który nie ukrywa, że jest gejem i rasistą. Postanowił się podzielić się własną historią przyznając, że na facebookowej grupie dla polskiej społeczności LGBT w Birmingham złośliwie opublikował wpis o charakterze rasistowskim. Wcześniej zaznaczył, że w mieście w którym mieszka, jest "coraz mniej białych". Po wpisie, na lokalnej grupie LGBT, pod jego adresem posypały się negatywne komentarze. Reakcję na rasistowski wpis uznał za homofobię i komunizm.
Warto jednak zwrócić uwagę na ton całej rozmowy, podczas której pada wiele homofobicznych treści. Widzowie mogli zobaczyć i usłyszeć m.in. jak rozbawiony prowadzący dziwi się "jak gej może być homofobem. Jego rozmówca stwierdził, że "nie ma zielonego pojęcia" i chyba jest "pierwszym egzemplarzem". Jednocześnie sam środowisku LGBT zarzucił "nachalne, wręcz faszystowskie, promowanie zachowań seksualnych".
Według rozmówcy, wszystkiemu winne są parady i marsze równości, na których - w jego ocenie - biegają "goście z sztucznymi penisami na wierzchu", "pier***lone różowe jednorożce", "drag queen" czy też "faceci poprzebierani w lajkry". Uczestników marszów równości nazywa "pierdzielcami", wszystko sprowadzając do łóżkowych upodobań i "latania z fujarką na wierzchu".
Dodatkowo internauci mogli się dowiedzieć, że środowiska LGBT "nie walczą o prawa osób homoseksualnych, a o wypatrzoną ideologię i prawa do wulgarności"; "mniejszość LGBT ma więcej praw niż większość"; że "biali heteroseksualiści" w "pierdzielniętej europie" nie mają mniej praw; w "kraju heteroseksualnym jest gwarancja wolności słowa, a w kraju homoseksualnym można zostać zrzuconym z dachu"; oraz to, że homoseksualiści "wyprowadzają się na smyczy".
Na koniec temat LGBT wymieszano z pedofilią w kościele. Widzowie mogli usłyszeć, że "środowiska LGBT stają w obronie pedofilów".
Obecnie jego kanał na YouTube obserwuje ponad 370 tys. internatów. Zapewne większość widzów to młodzi ludzie, niektórzy z nich pewnie traktują go jako autorytet. Woźniak na swoim kanale rozprawia o różnych sprawach, m.in. o polityce, religii, sprawach społecznych oraz rozrywkowych.
Jego filmy budzą sporo kontrowersji, tym bardziej, że prezentuje w nich swoje poglądy, nie zawsze poparte rzetelną wiedzą. Jednym z ostatnich "dzieł" jest film obrażający mniejszości seksualne.
Gościem Woźniaka był inny youtuber, mieszkający w Wielkiej Brytanii Mike Jakubowski, który nie ukrywa, że jest gejem i rasistą. Postanowił się podzielić się własną historią przyznając, że na facebookowej grupie dla polskiej społeczności LGBT w Birmingham złośliwie opublikował wpis o charakterze rasistowskim. Wcześniej zaznaczył, że w mieście w którym mieszka, jest "coraz mniej białych". Po wpisie, na lokalnej grupie LGBT, pod jego adresem posypały się negatywne komentarze. Reakcję na rasistowski wpis uznał za homofobię i komunizm.
Warto jednak zwrócić uwagę na ton całej rozmowy, podczas której pada wiele homofobicznych treści. Widzowie mogli zobaczyć i usłyszeć m.in. jak rozbawiony prowadzący dziwi się "jak gej może być homofobem. Jego rozmówca stwierdził, że "nie ma zielonego pojęcia" i chyba jest "pierwszym egzemplarzem". Jednocześnie sam środowisku LGBT zarzucił "nachalne, wręcz faszystowskie, promowanie zachowań seksualnych".
Według rozmówcy, wszystkiemu winne są parady i marsze równości, na których - w jego ocenie - biegają "goście z sztucznymi penisami na wierzchu", "pier***lone różowe jednorożce", "drag queen" czy też "faceci poprzebierani w lajkry". Uczestników marszów równości nazywa "pierdzielcami", wszystko sprowadzając do łóżkowych upodobań i "latania z fujarką na wierzchu".
Dodatkowo internauci mogli się dowiedzieć, że środowiska LGBT "nie walczą o prawa osób homoseksualnych, a o wypatrzoną ideologię i prawa do wulgarności"; "mniejszość LGBT ma więcej praw niż większość"; że "biali heteroseksualiści" w "pierdzielniętej europie" nie mają mniej praw; w "kraju heteroseksualnym jest gwarancja wolności słowa, a w kraju homoseksualnym można zostać zrzuconym z dachu"; oraz to, że homoseksualiści "wyprowadzają się na smyczy".
Na koniec temat LGBT wymieszano z pedofilią w kościele. Widzowie mogli usłyszeć, że "środowiska LGBT stają w obronie pedofilów".
Komentarze (1 - 10 z 13)
Inny punkt widzenia, wygłaszany przez geja = homofobia?
To, że ktoś jest gejem, wcale nie oznacza, że nie może być homofobem.
Nie ma nic gorszego, jak urażony gej - jak ten z obrazka. Który publikuje w Internecie rasistowski komentarz, a gdy ludzie zwracają mu uwagę, że jest idiotą, to uważa, że to homofobia.
Natomiast sam prowadzący w rozmowie jeszcze sam wypowiada tezy o LGBT, które nie są poparte żadnymi wiarygodnymi źródłami.
Inny punkt widzenia, wygłaszany przez geja = homofobia?
Inny punkt widzenia, wygłaszany przez sędziego = polityka?
sędzia, to sędzia...
a gej, to gej...
JAK wiedzę dwoch calujacych się homoseksualistów to mi się chce zygac...