Łukasz Szewczyk30.12.2014 (11:46)brak komentarzy

Słynni musicalowi "Chłopi" w TVP1

W pierwszy weekend stycznia 2015 roku TVP1 pokaże jeden z największych hitów musicalowych ostatnich lat - "Chłopów" według Reymonta, w reż. Wojciecha Kościelniaka wystawionych w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Chłopi
Premiera pierwszej w historii śpiewanej i tańczonej wersji "Chłopów" w reżyserii Wojciecha Kościelniaka odbyła się z ogromnym sukcesem w Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni 6 września 2013 r., a TVP1 pokaże spektakl już 3 i 4 stycznia 2015 roku (godz.12:25 i 12:40) w dwóch częściach, w realizacji telewizyjnej Tomasza Motyla.
Dlaczego akurat "Chłopi"? Zdecydowały przede wszystkim trzy czynniki - wyjaśnia Wojciech Kościelniak. Dobra literatura, świetnie skonstruowane postaci i bardzo ciekawy konflikt. Właśnie w "Chłopach" odnajdziemy wszystko to, co charakteryzuje społeczeństwo i jednostkę XX jak i XXI wieku. To opowieść o ludzkim dojrzewaniu do mądrości i doskonałości otaczającej nas natury. Jak w zwierciadle odbija się polska mentalność, tak charakterystyczna i rozpoznawalna, że wspólna dla wszystkich Polaków. Żyjemy w czasach, gdy narody szukają swojej odrębności, my też zaczynamy chwalić się tym, co jest nasze i niepowtarzalne.

To pierwsza próba opowiedzenia w musicalowy sposób powieści, za którą Władysław Reymont otrzymał Nagrodę Nobla w 1924 r. Musical zachowuje wartość literacką, a reżyserowi udało się także mistrzowsko połączyć warsztat reżyserski z choreografią, czego spektakularnym efektem są sceny zbiorowe przedstawienia. Spektakl silnie nawiązuje do polskiej tradycji, czemu służy m.in. oryginalna scenografia oraz barwne kostiumy, jako niepowtarzalna oprawa tego niezwykłego widowiska i stanowią o sile jego przekazu.

Gdyński spektakl, uznany przez miesięcznik "Teatr" za najlepszy w teatrach muzycznych w sezonie 2013/2014, a przez "Poitykę" za drugi wśród wszystkich premier tego sezonu, miał także doskonałe recenzje w mediach: "Napisany ze znawstwem i polotem, idealnie obsadzony, perfekcyjnie wykonany. (...) Mają już miejsce w historii polskiego musicalu" - oceniała Gazeta Wyborcza, a tygodnik Polityka dodawała: "Sceny zbiorowe są prawdziwym majstersztykiem reżysersko-choreograficznym". Zaś Dorota Masłowska podsumowała: "Zasługą Wojciecha Kościelniaka i jego zachwycającej inscenizacji jest ściągnięcie z tej książki klątwy nieczytelnej ramoty".