Redakcja Media2.pl14.09.2006 (12:02)4 komentarze

Na co dzień jestem optymistą...

Rozmowa z Tomaszem Zubilewiczem. Bardzo lubianym przez widzów prezenterem pogody w TVN i TVN24. Mówi, że jest życiowym optymistą i to właśnie tą cechą chce zarażać widzów "Pogody".
Od dziewięciu lat pracuje Pan w TVN. Czy ten okres zmienił coś w Pana życiu?
Na pewno dzięki pracy w TVN jestem bliżej spraw telewizyjnych. Od początku byłem odpowiedzialny za stworzenie redakcji meteo, przyjęcie ludzi do pracy i ich wyszkolenie. Udało mi się stworzyć redakcję najlepszych prognoz. Widzowie często powtarzają, że prezenterzy z innych polskich stacji ściągają nasze pomysły, ale jak na razie nikt nie zdecydował się na ogłaszanie sprawdzalności prognoz. W prywatnej firmie pracuje się inaczej. Tu miałem możliwość szerszego spojrzenia na pogodę, tu zaproponowano mi, aby pogoda była mini-show. Poznałem lepiej system funkcjonowania tej "fabryki pomysłów".
Wcześniej był Pan prezenterem pogody w telewizji publicznej. Jak to się stało, że nauczyciel geografii mógł stać się "pogodynką"?
Do telewizji dostałem się bez żadnych znajomości. Wziąłem udział w konkursie na prezenterów pogody i wygrałem go. Było to w 1994 roku, a na wizji jestem od 7 marca 1995. Wśród kandydatów było jeszcze 39 innych osób, ale jak się dowiedziałem później, nikt nie był wśród nich osobowością, nikt tak nie zarażał optymizmem. Ze szkołą na dobre pożegnałem się w 2001 roku.

Czym różni się praca jako prezenter pogody w TVN od tej w TVP?
W TVP próbowano mnie ograniczać. Kiedy przynosiłem ze sobą szalik do studia, wmawiano mi, że przeciętny widz nie życzy sobie udziwnień, a prognozę trzeba podawać w sposób poważny. Wyjątkiem był poranny program "Kawa czy Herbata". Tam moje zapędy zostały zauważone. W TVN dyżur trwa zdecydowanie dłużej, oprócz TVN pojawiam się także w TVN24, oraz prowadzę prognozy wyjazdowe. Nadawałem już prognozę z wielu zakątków kraju, podróżowałem po lodowcach Alpejskich, byłem w Tunezji, nad Niagarą czy w Anglii. Wszędzie z kamerą. I jeszcze jedna różnica: zdecydowanie lepiej zarabiam.

Jako pierwszy prezenter pogody wprowadził Pan nową formę przekazywania aktualnych prognoz - z humorem, domieszką ciekawostek i co najważniejsze ze świetną sprawdzalnością. Jest to Pana własny sposób prowadzenia, czy pewien format narzucony przez nadawcę?
Prognozy pogody są od początku do końca moim formatem. Nikt niczego mi nie narzuca, nie zmusza. Na co dzień jestem optymistą i staram się przekazać swoją radość w prognozach. Programy informacyjne są na tyle przepełnione polityką, wzajemnym obrzucaniem się błotem czy krwią, że widz musi mieć od tego odpoczynek. Cieszę się, kiedy słyszę , że ludzie oglądają TVN po to, aby zobaczyć czym ich tym razem zaskoczy Zubilewicz.

TVN powstał w dość trudnym dla telewizji w Polsce okresie, a jego przyszłość była niepewna. Czy nie bał się Pan, że odejście z TVP mogło okazać się błędem?
Nie. TVN zgromadził wtedy mocne nazwiska: Walter, Miecugow, Lis czy Ibisz. Podjęliśmy otwartą walkę, szczególnym wyzwaniem była bitwa na informacje. Ryzyko przy zmianie pracy zawsze istnieje. W moim przypadku - opłacało się. Poza tym w TVP była osoba, która zdecydowała się nie umieszczać mnie na głównym dyżurze po "Wiadomościach". Z jednej strony słyszałem od szefów, że to co robię jest znakomite, a z drugiej strony nikt nie chciał ingerować w decyzje pewnej pani.

Zaraz po starcie TVN prowadził Pan nie tylko "Pogodę", ale również "Pogodową ruletkę". Czy pomysł na taki program okazał się sprawdzony?
Na temat "Pogodowej ruletki" nie będę się wypowiadać. Dyrektorzy wprowadzili program na antenę, mieli też prawo go zdjąć. O powody proszę pytać ich.

Po kilku latach Grupa ITI uruchomiła pogodowy TVN Meteo. Czy przy tworzeniu jego formuły starał się Pan proponować jakieś własne pomysły czy też przemyślenia?
Za kanał TVN Meteo odpowiadają inne osoby. W tej sprawie proszę się kontaktować z nimi.

Czy planuje Pan jeszcze powrócić do pogodowej telewizji?
Od samego początku założeniem szefów stacji było to, ze w TVN Meteo będą inni prezenterzy, aniżeli w TVN i w TVN24. Użyczyłem tam swojej twarzy na kilka miesięcy, dopóki stacja nie znajdzie swoich prezenterów. W TVN Meteo pojawiam się wtedy, gdy nadajmy prognozę pogody wyjazdową.

Zdarza się Panu oglądać prowadzone przez siebie serwisy pogodowe w TVN i TVN24?
Muszę siebie oglądać, aby wiedzieć co jest złe, co jest do poprawienie, a na co trzeba zwrócić uwagę, bo to przyciąga widzów. Tu nie można popaść w rutynę, trzeba zawsze być twórczym i patrzeć na siebie okiem ostrego krytyka.

Dawno temu, jeszcze za czasów Tomasza Lisa w TVN, wymyślono, aby "Fakty" prowadzić z innych - niż stare studio przy ul. Augustówka - miejsc. Czy było to inspiracją do prowadzenia "Prognozy pogody" w TVN24 z zagranicy?
Nie to było inspiracją pogód wyjazdowych. Jeszcze w TVP myślałem o tym, ale tam nie było na to warunków. TVN jest stacją komercyjną. Pierwsze wyjazdowe prognozy były ukazaniem naszych możliwości. Teraz służą nie tylko informowaniu o ciekawych miejscach czy temperaturze wody, ale mają za zadanie wzbogacić TVN Meteo.

Miał Pan zostać autorem programu "Podróżuj z Tomkiem Zubilewiczem". Magazyn jak dotąd nie pojawił się na żadnej z anten TVN…
Cały czas trwają poszukiwania sponsora. Nie będę ukrywać, że prawie doszło już do porozumienia z poważnym naszym klientem, niestety pomysł nie został zrealizowany. Pomysły w głowie tkwią, ale ich nie zdradzę.

Czym jeszcze zaskoczy nas Tomasz Zubilewicz?
Nie wiem, czym Zubilewicz nas jeszcze zaskoczy. Muszę z nim poważnie porozmawiać, twarzą w twarz, najlepiej przy porannym goleniu. Najlepiej jest jednak nas oglądać, po prostu oglądać.


Rozmawiał: Karol Przygoda
Fot. TVN Meteo

Komentarze (1 - 4 z 4)

znowu sa jego reklamy aktimela :/
 0  
Świetny wywiad. Odpowiedzi w stylu, którego nie da się podrobić.
 0  
A my po obejrzeniu reklamy actimelka zakochalismy sie w piesku, ktorego Pan Tomasz prowadził na smyczy. Tak go pokochaliśmy, że jechaliśmy za nim ponad 200km.Pies tej rasy jest suuuper.Dziękujemy Panie Tomku:))
 0  
Pani, która, przekazywała prognozę pogodę 24.XI.2006 godz. 19.45 - nie raczyła wspomnieć o najważniejszych imieninach w dniu 25.XI.2006 czyli Katarzyny. Jak można zapomnieć o tak ważnych imieninach skoro podajecie podobno najdokładniejszą prognozę pogody i solenizantów !!!???
 0  

Polecamy