25.04.2016 (19:46)9
Politycy wpływali na Fakt? Wydawca: "to fantazje", a były naczelny wydaje książkę
Tygodnik Do Rzeczy ujawnia podsłuchy prywatnych rozmów, które mają świadczyć o wpływaniu na zmianę redaktora naczelnego Faktu. Wydawca twierdzi, że to całkowicie absurdalna spiskowa teoria. A może to tylko promocja nowej książki byłego naczelnego Faktu, która na rynku pojawi się w maju.
Komentarze (1 - 9 z 9)
jesteś sfrustrowanym lisim ŁAJNEM
.....................................................................
:Paweł Graś: Jeszcze ważne, żeby te media kurde, jakoś doceniały to, co się dzieje.
Jan Kulczyk: No więc z „Faktem” kłopot, to jest… „Fakt” należy do Springera? Tak?
Paweł Graś: Tak, to jest przedziwna sytuacja wiesz.
Jan Kulczyk: A Merkelowa nic tam nie może?
Paweł Graś: Myśmy gadali z nimi. I tak, i siak. Oni z jednej strony mówią, ci Niemcy, że oni patrzą wyłącznie biznesowo i że się nie wtrącają, nie wpływają i tak dalej. Taka kurde gazeta, która zajmuje się wyłącznie hejtem i nieustannym atakowaniem rządu i premiera, to jest kurde mać obłęd.
Jan Kulczyk: Słuchaj, ja rozeznam, wiesz, ja mam takiego faceta, który wiesz, jest tam u nas w grupie, on jest senatorem i jest adwokatem. Ja tą… u niego dwa razy widziałem tą Springerową. Wiesz?
Paweł Graś: To jest gazeta niemiecka bądź co bądź. Tu pojadę Kaczyńskim trochę - ale żeby była tak zaangażowana w atakowanie rządu. To jest aż nieprzyzwoite.
Jan Kulczyk: Ale czy coś może być na rzeczy, coś się stało?
Paweł Graś: Nie. To jest psychologiczna mentalność. PiS-iorem jest naczelny. To na pewno. Naczelny „Faktu” - Jankowski. To jest, ja z nim gadałem parę razy. To jest raz, to jest jeden powód taki, wiesz… mega na tym poziomie najwyższym. On po prostu ma takie przekonanie. I generalnie jest po ich stronie. Po drugie, oczywiście, gazeta musi atakować rząd, bo taka jest jej rola, bo inaczej by się nam w głowie poprzewracało, gdyby nas nie atakowali. OK, można, można oczywiście, ale…
Jan Kulczyk: Nie można tak, że za wszystko.
Paweł Graś: Za wszystko, no za wszystko."
Na posiedzeniu Komisji Sejmowej taka wychudła babka z Łodzi wołała o skandalu, ze pisiory wywalili dziesiatki dziennikarzy......formalna prawda jest taka, że prawie NIKOGO. Prawie wszyscy odeszli na własna prośbę lub porozumieniem stron.....
Tak samo "Na własna prośbę" odszedł zapłakany w dniu odejścia naczelny Faktu...
Tylko kompletnie niemoty sadzą, ze jak oligarcha coś obiecał...to jego słowo śmieć?
jeszcze nie raz nas zaskoczy swoją tolerancją i tak pamietną wolnościa mediów