20.03.2017 (10:21)55 komentarzy
PiS przyspieszy skok na media? Ustawa o repolonizacji: "Chodzi o poglądy"
TVP od kilku dni atakuje niemiecki koncern Ringier Axel Springer, więc rząd PiS wykorzystuje sytuację i zapowiada przyspieszenie prac nad zapowiadaną tzw. repolonizacją mediów. "Nie chodzi tylko o narodowość, ale o poglądy" - mówi minister kultury.
W weekend na antenie TVP wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że do wakacji ma zostać przedstawiony projekt ustawy, który będzie określał maksymalny udział zagranicznego kapitału w polskich mediach. Oficjalnie celem zmian jest doprowadzenie, by jeden zagraniczny podmiot nie koncentrował w swoim ręku nadmiernej części polskiego rynku medialnego.
Początkowo zakładano, że projekt repolonizacji mediów powstanie do końca 2017 roku. Teraz pojawiły się zapowiedzi przyspieszenia prac. - Być może do połowy tego roku będzie projekt - zapowiedział dziś w RMF FM Piotr Gliński, minister kultury. - Nad dekoncentracją rynku medialnego są prowadzone prace i my o tym mówiliśmy - dodał i wyjaśnił, że nad projektem pracuje zespół, w skład którego oprócz resortu kultury wchodzą także przedstawiciele UOKiK-u i KRRiT.
Minister kultury nie ukrywa, że celem zmian nie jest narodowość, ale poglądy. - Nie jest żadną tajemnicą, że w Polsce przez dwadzieścia kilka lat nieroztropnej polityki dopuszczono do tego, że pewne rynki mediów są opanowane zbyt silnie albo przez tę samą grupę kapitałową albo przez kapitał, który też ma narodowość (...) Jak ktoś ostatnio słusznie zauważył, nie chodzi tylko o narodowość, ale o poglądy. Kapitał ma poglądy - mówił Gliński w RMF FM.
Przypomnijmy, że od kilku dni w mediach publicznych, którymi rządzi były czołowy polityk PiS, trwa nagonka na niemiecki koncern Ringier Axel Springer, do którego należą.in. Fakt, Newsweek Polska czy portal Onet. "Wiadomości" TVP1 cytują list Marka Dekana, szefa Ringier Axel Springer Media AG, do polskich pracowników koncernu, który - według dziennikarzy TVP - ma być "forsowaniem przekazu niemieckiego rządu".
"Ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem. (...) Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy - wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej. (...) obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera w UE. (...) większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu" - napisał szef Ringier Axel Springer.
Temat szybko podchwyciły wspierające rządy PiS media oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, którego prezesem jest Krzysztof Skowroński, w przeszłości prowadzący m.in. konferencje PiS, a za poprzednich rządów PiS szef radiowej Trójki. Według ich oceny list jest dowodem na to, że koncern wzywa polskich dziennikarzy do popierania niemieckich władz i krytykowania polskich.
Nagonkę mediów publicznych na zagraniczne media wykorzystują także rządzący. - Jak będzie więcej takich wypowiedzi jak szefa Ringier Axel Springer, pewnie będziemy to przyspieszali, bo zaczyna być trochę denerwujące. Być może do połowy tego roku będzie projekt - zapowiedział w RMF FM minister kultury. Do listu prezesa koncernu Ringer Axel Springer i "niemieckich mediów" także często odnowił się wiceminister kultury Sellin.
Grupa Onet-RAS Polska odpiera narrację tzw. prawicowych mediów i podkreśla, że Mark Dekan w swoim cotygodniowym liście do pracowników określał jak powinien być opisywany wybór przewodniczącego Rady Europejskiej, ale przypomniał pracownikom o wartościach, jakie reprezentuje Grupa Onet-RAS Polska: wolność, rządy prawa, demokracja i zjednoczona Europa.
Wiceminister kultury pytany o to, czy polskie władze zmuszą zagranicznych właścicieli, do pozbywania się swoich udziałów studzi emocje i przekonuje, że ważniejsza będzie gra wolnorynkowa. - W stosunku do tego, co jest teraz, trzeba czekać na właściwe sytuacje i właściwe okazje. Tak jak to było w przypadku banków, że gdy okazje się pojawiły, wykupiono istotną część segmentu bankowego - mówi Sellin. Jednak nie wyklucza takiego rozwiązania, gdy wprowadzone mechanizmy nie przyniosą pożądanego efektu.
Początkowo zakładano, że projekt repolonizacji mediów powstanie do końca 2017 roku. Teraz pojawiły się zapowiedzi przyspieszenia prac. - Być może do połowy tego roku będzie projekt - zapowiedział dziś w RMF FM Piotr Gliński, minister kultury. - Nad dekoncentracją rynku medialnego są prowadzone prace i my o tym mówiliśmy - dodał i wyjaśnił, że nad projektem pracuje zespół, w skład którego oprócz resortu kultury wchodzą także przedstawiciele UOKiK-u i KRRiT.
Minister kultury nie ukrywa, że celem zmian nie jest narodowość, ale poglądy. - Nie jest żadną tajemnicą, że w Polsce przez dwadzieścia kilka lat nieroztropnej polityki dopuszczono do tego, że pewne rynki mediów są opanowane zbyt silnie albo przez tę samą grupę kapitałową albo przez kapitał, który też ma narodowość (...) Jak ktoś ostatnio słusznie zauważył, nie chodzi tylko o narodowość, ale o poglądy. Kapitał ma poglądy - mówił Gliński w RMF FM.
Przypomnijmy, że od kilku dni w mediach publicznych, którymi rządzi były czołowy polityk PiS, trwa nagonka na niemiecki koncern Ringier Axel Springer, do którego należą.in. Fakt, Newsweek Polska czy portal Onet. "Wiadomości" TVP1 cytują list Marka Dekana, szefa Ringier Axel Springer Media AG, do polskich pracowników koncernu, który - według dziennikarzy TVP - ma być "forsowaniem przekazu niemieckiego rządu".
"Ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem. (...) Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy - wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej. (...) obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera w UE. (...) większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu" - napisał szef Ringier Axel Springer.
Temat szybko podchwyciły wspierające rządy PiS media oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, którego prezesem jest Krzysztof Skowroński, w przeszłości prowadzący m.in. konferencje PiS, a za poprzednich rządów PiS szef radiowej Trójki. Według ich oceny list jest dowodem na to, że koncern wzywa polskich dziennikarzy do popierania niemieckich władz i krytykowania polskich.
Nagonkę mediów publicznych na zagraniczne media wykorzystują także rządzący. - Jak będzie więcej takich wypowiedzi jak szefa Ringier Axel Springer, pewnie będziemy to przyspieszali, bo zaczyna być trochę denerwujące. Być może do połowy tego roku będzie projekt - zapowiedział w RMF FM minister kultury. Do listu prezesa koncernu Ringer Axel Springer i "niemieckich mediów" także często odnowił się wiceminister kultury Sellin.
Grupa Onet-RAS Polska odpiera narrację tzw. prawicowych mediów i podkreśla, że Mark Dekan w swoim cotygodniowym liście do pracowników określał jak powinien być opisywany wybór przewodniczącego Rady Europejskiej, ale przypomniał pracownikom o wartościach, jakie reprezentuje Grupa Onet-RAS Polska: wolność, rządy prawa, demokracja i zjednoczona Europa.
RMF FM/Money.pl/wł.
Komentarze (1 - 10 z 55)
Przecież szef Ringier Axel Springer napisał prawdę, która nie podoba się PiS i TVP. Stąd ta nagonka, a "ciemny" pisowski lud, który ma klapki na oczach krytykuje wszystko co nie jest biało-czerwone.
Hahahahahahahahaha
Gdyby nie zagraniczne koncerny, nie było praktycznie mediów lokalnych. A po drugie, gdy słyszę, że Niemcy dyktują teksy polskim dziennikarzom, to wiem jedno - guzik znacie się na funkcjonowaniu mediów
Pomysł jest żeby to państwo od Niemców wykupiło tytuły prasowe, czyli zapłaci każdy podatnik, uwaga Niemcom, za fanaberię PISu.
Nie wspominając już kto będzie płacił tysiącom ludzi co miesiąc po przejęciu tych tytułów? Niezależnie od tego czy państwo będzie sobie redagować własne gazetki, czy zwolni pracowników, trzeba będzie za to zapłacić ;) Czy to nie jest chore, żeby w imię niechęci do krytyki partii PIS przez media, płacił każdy Polak?
Tylko komunistom się nie podoba krytyka ich poczynań. Im mniej kontroli społecznej i różnych poglądów, a im więcej jednolitego przekazu partyjnego, tym lepiej - tak działała komuna dziecko.
Ok, w gazetach regionalnych rządzą Niemcy, to jest prawda i nie ukrywajmy tego.
Druga cześć zdania ale o poglądy. Czyli, że jak, media teraz mają przestawić się na poglądy prawicowe ? i wtedy będzie niby wolność słowa i poglądów ?
Kto z nami, to przyjaciel a kto przeciwko nam to polonizacja ?
We Francji z kolei istnieją ustawowe ograniczenia w zakresie możliwości kontrolowania mediów przez kapitał zagraniczny. W ich efekcie przedsiębiorstwa prasowe wydające ogólnokrajowe dzienniki w praktyce muszą być kontrolowane przez rodzimy kapitał. Obecność kapitału zagranicznego ograniczono w tym przypadku do zaledwie 20 proc. udziałów.
W Niemczech też,są regulacje ile może być obcego kapitału w mediach a,w,Polsce głupi dali się zrobić 88% RYNKU JEST W REKACH ZAGRANICZNYCH!!!