Kamil Sokołowski15.11.2006 (0:02)7

Granice publicystyki

Miejsce partyjnych przedstawicieli w programach publicystycznych coraz częściej zajmują osoby znane z pierwszych stron gazet. Gościem czwartkowego programu Tomasza Lisa był bezdomny bohater mediów Hubert H, Monikę Olejnik odwiedziła z kolei Kinga Rusin z "Tańca z gwiazdami". Gdzie są granice poważnej publicystki?

Przejdź do artykułu

Komentarze (1 - 7 z 7)

5- :) Dobry tekst!
 0  
Ale ta Rusin jest żałosna. Wiadomo tłumaczą sie winni.
 0  
i dobrze, ze czasem mozna obejrzec cos, co odbiega od polityki. nie wiem czy autor tekstu wie, ale to dziala czysto marketingowe. dzieki nowym i zroznicowanym gosciom, TV przysoaza sobie nowych widzow. a na ekranie jest to, co ludzie chca ogladac. czasem warto zreszta odpoczac od polityki, tak zreszta ostatnio brutalnej.
Mnie to nie przeszkadza, choc osobiscie stwierdzam, ze np. Co z ta Polska strasznie zeszlo na psy, i zrobilo sie arena klotni politykow, gdzie zazwyczaj prowadzony staje po jednej ze stron (czasm nawet slusznie). O teraz my juz nie wspomne... :/
 0  
Sądzę, że widzowie wolą już zobaczyć nawet Huberta H. niż Edagra, Wierzejskiego czy Begerową. Ileż można naśmiewać się w kółko z tych samych ludzi.
 0  
Nie tragizujmy! Takie sporadyczne wizyty gości spoza świata polityki nie wywołują u mnie zaniepokojenia/ oburzenia etc. Wszyscy wiemy, że widzowie nie darzą szczególna sympatią "gadających głów", więc telewizja próbuje znaleźć inny sposób podawania publicystyki. I takim sposobem może być wizyta gościa pokroju Huberta H., czy Kingi Rusin. Poza tym telewizja komercyjna to biznes, a ten rządzi się własnymi prawami. Natomiast jeśli mowa już konretnie o "Kropce nad i", to program ten ma być przecież polskim "Larry King live", w którym to tacy goście nie są rzadkością.
 0  
Trzeba było jeszcze mniejsze zdjęcie dać - po co w ogóle jest ta fotka, skoro jest taka mała, że nic na niej nie widać ?
 0  
a ja czekam na jeszcze więcej tego typów "kwiatków". Czy publicystyka musi się zajmować tylko polityką? Ileż razy można patrzeć na te same mordy. Niech społeczeństwo też ma częściej swoje 5 minut.
 0