17.09.2017 (10:33)102 komentarze
Opole 2017. Porażka TVP: Pietrzak na scenie, pustki na widowni, w TV rozbawiona publiczność
Opolski festiwal nie pamięta takich pustek w amfiteatrze - relacjonuje drugi dzień Opola 217 lokalna Nowa Trybuna Opolska. Koncert Jana Pietrzaka odbył się przy pustej widowni, z kolei w telewizji można było zobaczyć rozbawianą publiczność.
Jeszcze w piątek prezes TVP Jacek Kurski na Twitterze chwalił się, że koncert Maryli Rodowicz oglądało 5,5 mln widzów. W rzeczywistości średnia oglądalność koncertu Maryli wyniosła 3,5 mln widzów, z kolei drugi koncert debiutantów oglądało już tylko 1,8 mln widzów. Średnia oglądalność za pierwszy dzień festiwalu wyniosła ponad 2,6 mln widzów. Sobotni koncert premier oglądało 2,4 mln widzów, a koncert Jana Pietrzaka 0,9 mln widzów. Średnia dla soboty - 1.6 mln widzów. Jaka będzie oglądalność całego festiwalu, dowiemy się w poniedziałek.
Jak relacjonuje Nowa Trybuna Opolska, która od lat relacjonuje festiwale, opolski festiwal nie pamięta takich pustek w amfiteatrze, jak w sobotę wieczorem. Według gazety, po sobotnim koncercie Premier widownia z minuty na minutę się przerzedzała, by na finał koncertu Jana Pietrzaka "Z PRL-u do Polski" zajęte były dwa przednie sektory. Pusta była również loża VIP-ów.
Podobne zdjęcia na Facebooku zamieścili reporterzy opolskiego oddziału Gazety Wyborczej:
Jak relacjonuje Gazeta Wyborcza, widzowie zaczęli masowo wychodzić tuż po koncercie premier. Sytuację próbował ratować wodzirej, który prosił publiczność, by ta przeszła nieco bliżej, jeśli widzą wolne miejsca w dolnych sektorach. Jak opisuje opolska Gazeta, kamerzyści desperacko szukali osób, które można byłoby pokazać. Jeden z nich stanął przed dwiema kobietami i zachęcał je gestami do bujania się. Ostatecznie do finału maiło dotrwać około 200 osób.
Na razie internet obiegają zdjęcia, które pokazują zupełnie inną rzeczywistość sobotniego koncertu Jana Pietrzaka. W telewizji można było zobaczyć rozbawioną publiczność, bo operatorzy TVP skupiali się na pokazywaniu wąskich kadrów. W rzeczywistości tuż po koncercie Premier opolski amfiteatr opustoszał.
Jak relacjonuje Nowa Trybuna Opolska, która od lat relacjonuje festiwale, opolski festiwal nie pamięta takich pustek w amfiteatrze, jak w sobotę wieczorem. Według gazety, po sobotnim koncercie Premier widownia z minuty na minutę się przerzedzała, by na finał koncertu Jana Pietrzaka "Z PRL-u do Polski" zajęte były dwa przednie sektory. Pusta była również loża VIP-ów.
Opolski amfiteatr podczas koncertu Jana Pietrzaka / Fot. Wideo-relacja nto.pl
Opole 2017 / Fot. Facebook
nto.pl/Gazeta Wyborcza/wł.
Komentarze (1 - 10 z 102)
Kanalie nie chcą łykać pisowskiej propagandy?
Co za niewdzięczny wiadomy element finansowany z wiadomych ośrodków przez wiadome kręgi :D :D
Ożeż ty gorszy sorcie - za karę nie będzie disco polo od alimenciarza kÓrskiego :D :D
W końcu wg pisiaków im mniej ludzi ogląda program telewizyjny, tym bardziej jest on wybitny :P
I to przykład jak w soczewce jaką wodę z mózgu robią tym biednym ludziom którzy oglądają tą telewizję ;)