01.12.2017 (12:53)2 komentarze
Formuła E na antenie Motowizji. Jakie zmiany w nowym sezonie?
W ten weekend rozpoczyna się kolejny sezon Formuły E, w pełni elektrycznej i innowacyjnej serii wyścigowej. Programy podsumowujące rywalizacje kierowców będzie można oglądać na antenie Motowizji.
Fot. Motowizja
Już tylko dni dzielą nas od startu kolejnego sezonu Formuły E. Lucas di Grassi będzie walczył o obronę tytułu zdobytego w sezonie 2016/2017. On i pozostali kierowcy ścigać się będą podczas 14 wyścigów odbywających się w 11 miastach. Na początek fanów czeka podwójna runda w Hong Kongu. Dwie tego typu rundy odbędą się jeszcze na koniec sezonu, jedna w Nowym Jorku, ostatnia zaś w Montrealu, gdzie zakończy się cała rywalizacja. W tym sezonie, jak zawsze, pojawią się także nowe lokalizacje. Formuła E po raz pierwszy zawita do Santiago w Chile, Rzymu, a także Zurichu.
Jakie zmiany w nowym sezonie?
W samych wyścigach zaszła jedna bardzo ważna zmiana. Teraz kierowcy będą mogli korzystać z 180 kWh, co oznacza szybsze wyścigi, ale także większe wyzwania w zarządzaniu energią. Moc kwalifikacyjna została na tym samym poziomie co wcześniej, czyli 200 kWh. Zmieniły się także zasady punktowania w wyścigu. Za najszybsze okrążenie nadal dostaje się jeden punkt, jednak teraz aby go zdobyć trzeba ukończyć wyścig w pierwszej dziesiątce. W poprzednich latach kierowcy, którzy uszkodzili swoje auto w pierwszej połowie wyścigu zjeżdżali do alei, przesiadali się do drugiego, który miał ustawienia kwalifikacyjne i wykręcali najszybsze okrążenie. W ten sposób rozstrzygnął się tytuł mistrzowski w sezonie 2015/2016.
Na tegorocznej liście startowej znajduje się pięciu debiutantów. Wśród nich mamy Edoardo Mortartę, kierowcę dobrze znanego z DTM, Andre Lotterera, trzykrotnego zwycięzcę 24h Le Mans oraz byłego kierowcę Formuły 1, Kamui Kobayashiego.
Nelson Piquet Jr, mistrz serii rozgrywanej w 2014/2015, postanowił opuścić NIO Formula E Team i udał się do Panasonic Jaguar Racing. Alex Lynn, który zadebiutował w FE w Nowym Jorku w minionym sezonie, dostał awans z kierowcy testowego na kierowcę podstawowego w DS Virgin Racing. Tytułu bronić będzie Lucas di Grassi, startującego w barwach zespołu Audi Sport ABT Schaeffler. Niemiecka marka postanowiła zwiększyć nakłady na serię już w tym roku, dołączając do Renault i Jaguara jako zespół fabryczny. Swoje zaangażowanie wzmocniło też BMW, które w pełni wejdzie do Formuły E od sezonu 2018/2019, jednak już teraz odgrywają ważną rolę w MS&AD Andretti. Rok po BMW swój zespół fabryczny będzie miał Mercedes, którego jeden z najbardziej znanych teamów, HWA, wszedł w partnerstwo z ekipą Venturi.
Motowizja jest jedynym w Polsce kanałem, który ma w swojej ofercie Formułę E od jej startu, czyli od sezonu 2014/2015. Teraz widzowie będą mogli oglądać godzinne skróty wszystkich 14 wyścigów (w poniedziałkowe wieczory), jak również drugą edycję programu "Kierowcy Przyszłości" ukazujący Formułę E od kuchni, a także mówiący o rozwoju samochodów elektrycznych.
Jakie zmiany w nowym sezonie?
W samych wyścigach zaszła jedna bardzo ważna zmiana. Teraz kierowcy będą mogli korzystać z 180 kWh, co oznacza szybsze wyścigi, ale także większe wyzwania w zarządzaniu energią. Moc kwalifikacyjna została na tym samym poziomie co wcześniej, czyli 200 kWh. Zmieniły się także zasady punktowania w wyścigu. Za najszybsze okrążenie nadal dostaje się jeden punkt, jednak teraz aby go zdobyć trzeba ukończyć wyścig w pierwszej dziesiątce. W poprzednich latach kierowcy, którzy uszkodzili swoje auto w pierwszej połowie wyścigu zjeżdżali do alei, przesiadali się do drugiego, który miał ustawienia kwalifikacyjne i wykręcali najszybsze okrążenie. W ten sposób rozstrzygnął się tytuł mistrzowski w sezonie 2015/2016.
Na tegorocznej liście startowej znajduje się pięciu debiutantów. Wśród nich mamy Edoardo Mortartę, kierowcę dobrze znanego z DTM, Andre Lotterera, trzykrotnego zwycięzcę 24h Le Mans oraz byłego kierowcę Formuły 1, Kamui Kobayashiego.
Nelson Piquet Jr, mistrz serii rozgrywanej w 2014/2015, postanowił opuścić NIO Formula E Team i udał się do Panasonic Jaguar Racing. Alex Lynn, który zadebiutował w FE w Nowym Jorku w minionym sezonie, dostał awans z kierowcy testowego na kierowcę podstawowego w DS Virgin Racing. Tytułu bronić będzie Lucas di Grassi, startującego w barwach zespołu Audi Sport ABT Schaeffler. Niemiecka marka postanowiła zwiększyć nakłady na serię już w tym roku, dołączając do Renault i Jaguara jako zespół fabryczny. Swoje zaangażowanie wzmocniło też BMW, które w pełni wejdzie do Formuły E od sezonu 2018/2019, jednak już teraz odgrywają ważną rolę w MS&AD Andretti. Rok po BMW swój zespół fabryczny będzie miał Mercedes, którego jeden z najbardziej znanych teamów, HWA, wszedł w partnerstwo z ekipą Venturi.
Komentarze (1 - 2 z 2)