Łukasz Szewczyk18.09.2018 (15:08)1 komentarz

Anna Kalczyńska zrealizowała film dokumentalny w Afryce

Gwiazda "Dzień Dobry TVN" nagrała swój pierwszy film dokumentalny. Przedstawia w nim brutalny zwyczaj prasowania piersi występujący w niektórych krajach afrykańskich. Afryka okazała się miejscem niezwykłym i zaskakującym, w czasie kręcenia zdjęć doszło nawet do bójki z miejscową ludnością. Dziennikarka twierdzi, że praca przy dokumencie była dla niej pouczającą przygodą.
Anna Kalczyńska
Pierwszy film dokumentalny w karierze Anny Kalczyńskiej nosi tytuł "Prasowanie piersi", a jego tematem jest drastyczny obyczaj stosowany wobec dojrzewających dziewcząt w niektórych krajach afrykańskich, m.in. Kamerunie i Nigerii. Polega on na uciskaniu piersi gorącymi przedmiotami np. kamieniami lub przyrządami kuchennymi, aby zahamować ich rozwój i zdeformować je. Zabieg, którego ofiarą - według ONZ - padły blisko 4 mln kobiet, ma na celu uchronienie młodych dziewcząt przed gwałtem lub molestowaniem seksualnym.
- To jest proceder szokujący. Tego nie można dalej tolerować i myślę, że nikt z nas w Polsce nie powinien być na to obojętnym. Mam wrażenie, że wiele problemów Afryki pozostaje nierozwiązanych, ale ten możemy zmienić wspólnie naszymi siłami - mówi Anna Kalczyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dziennikarka ma nadzieję, że dokument, który zrealizowała w Afryce, pomoże doprowadzić do takiej zmiany. Czuje wielką radość, że mogła uczestniczyć w czymś, co może przynieść realny skutek w postaci pomocy afrykańskim kobietom. Nie ukrywa też satysfakcji zawodowej z faktu, że mogła nagrać swój pierwszy film dokumentalny.

- Była to bardzo pouczająca przygoda, ale też wytrącenie mnie ze strefy komfortu, w której dotąd żyłam - mówi Anna Kalczyńska.

Gwiazda przyznaje, że była bardzo ciekawa Afryki, wcześniej nigdy nie była bowiem na tym kontynencie. Zaznacza, że pojechała tam z otwartą głową, jest bowiem przekonana, że ludziom żyjącym w innej niż zachodnia rzeczywistości geograficznej, ekonomicznej i kulturowej nie powinno się narzucać europejskiego systemu wartości. Dziennikarka podkreśla też, że Afryka to niezwykłe miejsce, które cały czas zaskakuje.

- Trzeba cały czas mieć się baczności i próbować wchodzić empatycznie w sposób myślenia osób, które tam żyją, a nie przyjeżdżać z naszymi schematami, z naszym systemem wartości, z naszym rozumieniem świata, bo ono jest czasami zupełnie nieprzystające - mówi Anna Kalczyńska.

Dziennikarka nie ukrywa, że podczas kręcenia zdjęć zdarzały się momenty całkowicie nieprzewidywalne, a rozwój sytuacji zaskakiwał wszystkich członków ekipy. Do wyjątkowo zaskakującego zdarzenia doszło podczas nagrywania ujęć na lokalnym bazarze. Filmowcy byli umówieni z jedną z bohaterek dokumentu, okazało się jednak, że nie uzgodnili nagrania z osobą nadzorującą działanie bazaru.

- Wywiązała się regularna bójka. Musieliśmy po prostu opuścić plan zdjęciowy i zabezpieczyć sprzęt, kamery, zostawić naszego producenta na miejscu, który starał się jakoś załagodzić sytuację - mówi Anna Kalczyńska.

Komentarze (1 - 1 z 1)

Ciekawe jak ona się bzyka???
 1  

Polecamy