Cyfrowy Polsat wprowadza telewizję kablową IPTV i nowy dekoder. Ponad 150 kanałów TV

Telewizja satelitarna to przeżytek. Przestarzała technologia bez perspektyw dalszego rozwoju. Największy problem to ogromne koszty dzierżawy transponderów, niewspółmierne do ich możliwości. Pojemność transponderów satelitarnych jest po prostu za mała i nie za bardzo już da się ja zwiększyć (zmiana modulacji na jakąś bardziej "wyśrubowaną" spowoduje problemy z odbiorem na talerzach 80-90 cm, a montować talerze 120 cm i większe mało kto zechce).

Już teraz jest problem z rozwijaniem oferty 4K na satelitach. Zbyt mało takich kanałów zmieści się na transponderze, dlatego platformom się nie spieszy zwiększać ilości kanałów 4K. Jeszcze gorzej będzie z kanałami 8K - jak pokazują tureckie testy na Turksacie 42E, mieści się tylko jeden kanał 8K na transponder, czyli w pewnym sensie cofamy się do czasu analogu, gdzie jeden transponder = jeden kanał. ;-) Musiałby powstać nowy kodek pozwalający skompresować kanał 8K do 10-20 Mb/s bez zauwazalnej utraty jakości (w takie cuda na kiju nie wierzę).

Coraz więcej ludzi kupuje ogromne telewizory 4K od 65" i wyżej, a nie po to kupuje się takie telewizory, aby oglądać na nich nędzne 1080i. Z biegiem lat coraz bardziej pożądany będzie przekaz telewizyjny w rozdzielczości co najmniej 4K, a tutaj satelita zdecydowanie przegrywa z internetem.

W telewizji satelitarnej już do końca jej żywota będą dominowały kanały w 1080i (możliwe, że po upowszechnieniu się kodeka HEVC niektóre przejdą na 1080p) i nieliczne kanały 4K. Tylko coraz mniej będzie chętnych do oglądania 1080i czy nawet 1080p. Natomiast kanały 8K (takie nietestowe, dla komercyjnego użytku) moim skromnym zdaniem już w ogóle się nie pojawią na satelitach i będą dostępne tylko via internet.

Telewizja satelitarna to jest przemijająca technologia. Odegrała ważną rolę w czasach, kiedy internet dopiero raczkował i bardzo jej za to dziękuję, ale wszystko ma swój początek i koniec. Pora iść do przodu i nie płakać po umierającej telewizji satelitarnej.

Bardzo dobrze robi Cyfrowy Polsat, inwestując w internet.
Przyszłość jest w internecie. Na satelitach nie ma przyszłości.

Jestem "ncpluszakiem" (ale już nie długo, bo w październiku tego roku koniec umowy i żegnam tego "pluszaka" bez żalu).

Co ja na to? Wypowiedziałem się już wyżej - gratuluję Cyfrowemu Polsatowi dobrej decyzji co do internetu.

I bardzo dobrze. Prawa do emisji kontentu licencyjnego są kupowane przez nadawców tylko na terytorium Polski (bo tak jest taniej i tylko tak im się opłaca), zatem nie ma obowiązku zapewniania możliwości odbioru emigrantom.

Jeżeli ktoś mieszka na stałe w Polsce, a przebywa za granicą TYMCZASOWO (na przykład na urlopie albo wyjeździe slużbowym), wówczas ma możliwość korzystania z oferty IPTV czy VOD na terenie całej Unii Europejskiej (Londynu to wkrótce przestanie dotyczyć - BREXIT). Ale jeżeli ktoś na stałe wyjechał z Polski i nie jest już w Polsce zameldowany, to normalne, że nie powinien mieć dostępu do kontentu licencyjnego od polskich nadawców.

Przez satelitę po prostu nie było możliwości kontrolowania abonentów. Operator platformy nie miał jak sprawdzić, czy abonent odbiera sygnał satelitarny w Polsce, czy w innym kraju. Internet już takie możliwości daje, więc będzie się z nich korzystało. Wprawdzie geoblokady w internecie przy odrobinie chęci też da się obejść, ale nie będę na ten temat sie rozwodzić ani polecać robienie tego - to jest śliska sprawa...