15.02.2023 (17:31)brak komentarzy
National Fight Championship wraca na antenę Fightklubu
• W sobotnie popołudnie i wieczór fanów MMA czeka uczta z dziesięcioma pojedynkami.
• Tym razem Fightklub zabierze fanów za naszą zachodnią granicę, do Bonn na 12. edycję gali NFC.
• Tym razem Fightklub zabierze fanów za naszą zachodnią granicę, do Bonn na 12. edycję gali NFC.
W starciu wieczoru w byłej stolicy RFN w oktagonie wystąpią walczący pod niemiecką flagą, ale mający wschodnie korzenie Khurshed Kakhorov oraz Lasha Abramishvili. Pierwszy z nich stoczył w profesjonalnej karierze już dziewięć walk, wygrał pierwszych osiem, dopiero w ostatniej - niemal dokładnie rok temu - musiał uznać wyższość Bretta Johnsa na Bellatorze 275. Pochodzący z Tadżykistanu fighter słynie z mocnego uderzenia, nie przez przypadek sześć z ośmiu dotychczasowych zwycięstw odniósł przez KO. Kakhorov ma już na koncie jeden występ na gali NFC, w maju 2021 roku zmierzył się z Sylvainem Sommereisenem i pokonał go w trzeciej rundzie.
W innym ciekawie zapowiadającym się starciu gali NFC 12 dojdzie do konfrontacji dwóch bardzo doświadczonych fighterów. Niepokonany w zawodowym ringu Cagri Ucar walczył będzie o szóstą profesjonalną wiktorię. Dotychczas tylko raz rywalizował on na pełnym dystansie - z Adlanem Musaevem, wszystkie pozostałe starcia zwyciężył już w pierwszych rundach.
Tym razem jego przeciwnikiem będzie Deniz Ilbay, 28-latek z bardzo bogatym portfolio w MMA. Niemiec po raz ostatni walczył we wrześniu ubiegłego roku na EMC 10 i pokonał wówczas decyzją sędziów Denisa Gondżala, zwyciężając po raz trzeci z rzędu. Jego ogólny profesjonalny bilans to aż 22 wygrane przy zaledwie trzech porażkach. W Bonn Ilbay będzie chciał wyśrubować to osiągnięcie i zważywszy na jego formę, ma na to realne szanse.
Równie doświadczonym zawodnikiem, który zaprezentuje się w sobotę niemieckiej publiczności będzie Selim Agaev. Urodzony w Groznym w Czeczeni, ale mieszkający od wielu lat w Hamburgu zawodnik przed weekendową galą legitymuje się dorobkiem 14-6. Agaev wybornie rozpoczął swoją profesjonalną karierę, od dziewięciu kolejnych wygranych, kiedy jednak zaczęli pojawiać się lepsi zawodnicy i bardziej prestiżowe gale, zaczęły też pojawiać się problemy. Od 2016 roku Niemiec walczy ze zmiennym szczęściem, śmiało można jednak nazwać go solidnym fighterem, który potrafi napsuć krwi niejednemu rywalowi. Jako ostatni przekonał się o tym Veselin Dimitrov, który nie wytrzymał z Agaevem nawet pierwszej rundy walki na We Love MMA 60.
National Fight Championship 12 w sobotę 18 lutego o godz. 18.00 na żywo wyłącznie w Fightklubie.
W Bonn jego rywalem będzie mniej doświadczony Lasha Abramishvili, który legitymuje się dorobkiem 4-1-1. Kibice w naszym kraju mogą pamiętać go w walki jaką stoczył w listopadzie ubiegłego roku na gali The Cage vol 1, podczas której wygrał z Rafałem Szczerbińskim, pokonując Polaka w drugiej rundzie przez KO. W sobotę Abramishvili nie będzie faworytem, na pewno jednak może pokusić się o niespodziankę i pokonanie swojego bardziej doświadczonego i utytułowanego rywala.
W innym ciekawie zapowiadającym się starciu gali NFC 12 dojdzie do konfrontacji dwóch bardzo doświadczonych fighterów. Niepokonany w zawodowym ringu Cagri Ucar walczył będzie o szóstą profesjonalną wiktorię. Dotychczas tylko raz rywalizował on na pełnym dystansie - z Adlanem Musaevem, wszystkie pozostałe starcia zwyciężył już w pierwszych rundach.
Tym razem jego przeciwnikiem będzie Deniz Ilbay, 28-latek z bardzo bogatym portfolio w MMA. Niemiec po raz ostatni walczył we wrześniu ubiegłego roku na EMC 10 i pokonał wówczas decyzją sędziów Denisa Gondżala, zwyciężając po raz trzeci z rzędu. Jego ogólny profesjonalny bilans to aż 22 wygrane przy zaledwie trzech porażkach. W Bonn Ilbay będzie chciał wyśrubować to osiągnięcie i zważywszy na jego formę, ma na to realne szanse.
Równie doświadczonym zawodnikiem, który zaprezentuje się w sobotę niemieckiej publiczności będzie Selim Agaev. Urodzony w Groznym w Czeczeni, ale mieszkający od wielu lat w Hamburgu zawodnik przed weekendową galą legitymuje się dorobkiem 14-6. Agaev wybornie rozpoczął swoją profesjonalną karierę, od dziewięciu kolejnych wygranych, kiedy jednak zaczęli pojawiać się lepsi zawodnicy i bardziej prestiżowe gale, zaczęły też pojawiać się problemy. Od 2016 roku Niemiec walczy ze zmiennym szczęściem, śmiało można jednak nazwać go solidnym fighterem, który potrafi napsuć krwi niejednemu rywalowi. Jako ostatni przekonał się o tym Veselin Dimitrov, który nie wytrzymał z Agaevem nawet pierwszej rundy walki na We Love MMA 60.
National Fight Championship 12 w sobotę 18 lutego o godz. 18.00 na żywo wyłącznie w Fightklubie.
Komentarze