05.10.2008 (14:09)5 komentarzy
Nasze dane osobowe na czarnym rynku
Nasz PESEL, numer telefonu i konta bankowego, adres poczty elektronicznej czy zamieszkania to pożądany, choć nielegalny towar. Na czarnym rynku bazy danych klientów różnych instytucji warte są dziesiątki tysięcy złotych. Handel nimi kwitnie na potęgę, pisze Polska.
Reporter Polski bez trudu zdobył bazę z informacjami o ponad 4 tysiącach klientów Commercial Union. I niemal natychmiast znalazł się na te dane kupiec.
Nasz reporter kupił poufne dane 4 tys. klientów Commercial Union. Po kilku dniach niespodzianka: pośrednik sam znajduje kupca. Agent firmy ubezpieczeniowej AXA oferuje za bazę 10 tys. zł. Tym samym pośrednik zainkasowałby 7 tys. zł, a dla mnie zostałyby 3 tys. zł. Mężczyzna nie kryje, że handel danymi jest w Polsce powszechny. Nie wie tylko, że rozmawia z dziennikarzem.
- Dziesięć tysięcy? To wcale nie jest wygórowana oferta. Ceny bywają dużo wyższe w zależności od tego, na ile uniwersalna jest lista. Handel danymi osobowymi kwitnie nie tylko w Polsce, to problem całego świata - przyznaje w rozmowie z "Polską" generalny inspektor ochrony danych osobowych Michał Serzycki.
Z pośrednikiem trudniącym się nielegalnym handlem danymi spotkałem się w łódzkim klubie. Przyniósł pendrive'a z bazą klientów. Zażądał 5 tys. zł i chciał pieniędzy do ręki. Gdy proponuję, że wezmę towar i zacznę dopiero szukać klienta - przystaje na układ, ale podwyższa cenę o 20 proc. prowizji od kwoty, jaką poda nabywca.
Nasz reporter kupił poufne dane 4 tys. klientów Commercial Union. Po kilku dniach niespodzianka: pośrednik sam znajduje kupca. Agent firmy ubezpieczeniowej AXA oferuje za bazę 10 tys. zł. Tym samym pośrednik zainkasowałby 7 tys. zł, a dla mnie zostałyby 3 tys. zł. Mężczyzna nie kryje, że handel danymi jest w Polsce powszechny. Nie wie tylko, że rozmawia z dziennikarzem.
- Dziesięć tysięcy? To wcale nie jest wygórowana oferta. Ceny bywają dużo wyższe w zależności od tego, na ile uniwersalna jest lista. Handel danymi osobowymi kwitnie nie tylko w Polsce, to problem całego świata - przyznaje w rozmowie z "Polską" generalny inspektor ochrony danych osobowych Michał Serzycki.
Polska
Komentarze (1 - 5 z 5)
myślę że się przydadzą....
chyba że ktoś napisze gdzie można ich szukać
szkoda ze wcześniej nie wiedziałem jakim bogactwem dysponuje :)
I co?...warto ?