10.12.2008 (10:30)10 komentarzy
Widzowie skarżą się na chamstwo gwiazd w telewizji
Ramówki polskich stacji telewizyjnych zostały opanowane przez programy z udziałem gwiazd, które śpiewają, tańczą czy gotują. Jednak okazuje się, że widzów najbardziej denerwują wyreżyserowane kłótnie.
Widzowie, którzy mają dość karczemnych awantur gwiazd i celebrity w telewizyjnych show, złożyli skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Za niewybredny język dostało się uczestnikom programów "Gwiazdy tańczą na lodzie" telewizyjnej Dwójki, "Mam talent" TVN i polsatowskiej "Fabryce gwiazd" - informuje dziennik Polska .
Skargi do KRRiT pokazują jedynie, że Polacy mają dość chamstwa w rozrywce. Według medioznawców, wiele awantur było wyreżyserowanych, bo im więcej kontrowersji w programie, tym więcej widzów przed telewizorem. Z kolei wulgarne zachowanie może powodować, że widz miał wrażenie, że ma do czynienia z prawdziwymi emocjami.
TVP odpiera jednak zarzuty twierdząc, że emitując GTnL zainteresowała szerszą publiczność sportem - łyżwiarstwem figurowym. Jak tłumaczą również władze telewizji, show miał za zadanie pokazać polski show-biznes.
- Decydując się na ten program, chcieliśmy pokazać polski show-biznes w pełnym wymiarze. Cenzurowanie tego świata nie jest naszą rolą - mówił w październiku Dziennikowi Jarosław Burdek, wiceszef telewizyjnej Dwójki. - TVP to nie inkwizycja moralna. A ten światek nie ma nic wspólnego z przedszkolem. Jeśli jest tu trochę błotka, to część tego błotka musi znaleźć się w programie.
Najbardziej kontrowersyjny pod tym względem okazał się – nazywany przez szefostwo misyjnym – program telewizyjnej Dwójki "Gwiazdy tańczą na lodzie". W pierwszej edycji programu mogli usłyszeć interesującą rozmowę Dody z Przemysławem Saletą o "ciągnięciu fleta", a w ostatniej edycji gwiazdy obrażały jurorów (np. Jola Rutowicz), z kolei Doda nazwała Justynę Steczkowską "głupią daltonistką". Sprawa jest na tyle poważna, że programem w TVP2 zainteresował się także Rzecznik Praw Obywatelskich.
Skargi do KRRiT pokazują jedynie, że Polacy mają dość chamstwa w rozrywce. Według medioznawców, wiele awantur było wyreżyserowanych, bo im więcej kontrowersji w programie, tym więcej widzów przed telewizorem. Z kolei wulgarne zachowanie może powodować, że widz miał wrażenie, że ma do czynienia z prawdziwymi emocjami.
TVP odpiera jednak zarzuty twierdząc, że emitując GTnL zainteresowała szerszą publiczność sportem - łyżwiarstwem figurowym. Jak tłumaczą również władze telewizji, show miał za zadanie pokazać polski show-biznes.
- Decydując się na ten program, chcieliśmy pokazać polski show-biznes w pełnym wymiarze. Cenzurowanie tego świata nie jest naszą rolą - mówił w październiku Dziennikowi Jarosław Burdek, wiceszef telewizyjnej Dwójki. - TVP to nie inkwizycja moralna. A ten światek nie ma nic wspólnego z przedszkolem. Jeśli jest tu trochę błotka, to część tego błotka musi znaleźć się w programie.
dziennik Polska, wł.
Komentarze (1 - 10 z 10)
Tak.....
za to jak pokazali Róże Gali i najpiękniejszą parę roku to skowyt kato-prawicowych ciemniaków z PiSo-bolszewi nie znał granic
Nie chodzi mi o wulgaryzmy , ale o kiepską grę pseudo-gwiazd.
do miana gwiazd oni jeszcze nie dorośli.
@xyz- brak słów - ale w następnych wyborach Jarek za Pan brat ;) hehhe
Widzowie skarżą się na chamstwo gwiazd w telewizji"
hmmm... jakim cudem można skarżyć się na coś co w żadnym z tych programów nigdy nie miało miejsca??? - widział tam ktoś kiedykolwiek jakąś gwiazdę ???, a już nazywanie takich miernot jak np.Rutowicz, Steczkowską czy Dodę gwiazdami świadczy tylko o żałosnym poziomie polskiego shave biznesu