Kolejny cios dla satelitarnej platformy TVP

Po uruchomieniu w połowie września 2009 roku satelitarnej platformy Telewizji Polskiej, która miała oferować darmowy dostęp do podstawowych kanałów telewizyjnych, pojawiły się plany, że może ona zastąpić cyfryzację kraju. Telewizji Polskiej od dawna zarzucano, że specjalnie opóźnia uruchomienie pierwszego multipleksu (kłopoty z wyborem operatora technicznego), by DVB-T zastąpić własną platformą. Jednak ogłoszony wczoraj plan cyfryzacji nie pozostawia złudzeń. Strategia cyfryzacji nadawania sygnału telewizyjnego zawiera zapis mówiący o tym, że budowa cyfrowej platformy satelitarnej nie może wpłynąć na mniejsze zaangażowanie Telewizji Polskiej w budowę sieci naziemnej DVB-T. Nie wiadomo czy finanse TVP pozwolą na angażowanie się w oba projekty jednocześnie na dobrym poziomie.

Jak zauważa międzyresortowy zespół do spraw telewizji i radiofonii cyfrowej, państwo polskie ma obowiązek zapewnienia pełnego i powszechnego odbioru w systemie cyfrowym całości bezpłatnej oferty analogowej w momencie wyłączenia nadawania analogowego wszystkim obywatelom.

Na obszarach, na których okaże się, że z przyczyn technicznych nie może być zapewniony poziom sygnału zapewniający prawidłowy odbiór naziemnej telewizji cyfrowej może zaistnieć potrzeba zastosowania emisji uzupełniającej (tzw "doświetlenia"). Wówczas rozważone zostaną rozwiązania techniczne, które zapewnią pełne pokrycie sygnałem telewizyjnym terytorium Polski. Wówczas rozwżany będzie przekaz satelitarny, który - jak napisano w raporcie - nie zapewni odbioru telewizji w takich warunkach jakie występują przy odbiorze sygnału z nadajników naziemnych, czyli odbiór przenośny wewnątrz budynków.

Przypomnijmy, że na razie panuje duże zamieszanie wokół satelitarnej platformy TVP.. Kilka dni temu bez wyjaśnień zakodowano sygnał programów, z docierających do mediów sygnałów wynika, że z powody licencji programowych.