16.08.2017 (17:25)brak komentarzy
Smartfony powoli zastępują aparaty. Co trzecie wywoływane zdjęcie jest zrobione telefonem
Blisko połowa zdjęć jest robiona smartfonami - wynika z badań Empikfoto.pl. Co druga osoba zamieszcza zdjęcia na portalach społecznościowych. Jednocześnie rośnie trend wywoływania odbitek. Więcej niż co trzecie wywoływane zdjęcie jest zrobione telefonem.

Fot. pexels
- Już ok. 48 proc. zdjęć wykonywanych jest smartfonami. Warto zaznaczyć, że jeszcze w 2010 roku tylko 3 proc. zdjęć wywoływanych przez klientów pochodziło z telefonów, a w 2016 roku ten odsetek wzrósł do 37 proc. Często aparaty dostępne w naszych smartfonach zastępują nam tradycyjne aparaty cyfrowe - ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Paulina Burzyńska, menadżer w Empikfoto.pl.
- Mniej więcej 2/3 badanych wykonuje około 30 zdjęć miesięcznie, średnio to jedno zdjęcie dziennie. 90 proc. badanych deklaruje, że wykonuje zdjęcia kilka razy do roku. Najczęściej osoby, które wykonują zdjęcia, to kobiety, a liczba wykonywanych i wywoływanych zdjęć mocno wzrasta w momencie, gdy na świat przychodzi dziecko. Najbardziej popularną kategorią wywoływanych zdjęć są fotografie z podróży, wakacji i uroczystości rodzinnych, jak ślub i komunia - wskazuje Burzyńska.
Co trzeci badany nie publikuje zdjęć w internecie. Nie oznacza to jednak, że fotografie giną na dyskach. Choć większość przechowuje je w chmurze, to już 89 proc. deklaruje, że wywołuje zdjęcia kilka razy w roku. Przeważnie decydują się na to osoby młode, w wieku do 30 lat.
- Jeszcze 10 lat temu zdjęcia często robiliśmy aparatami analogowymi, teraz aparaty cyfrowe dają nam o wiele więcej możliwości. Na jednym wyjeździe możemy zrobić kilkaset zdjęć, od razu je zobaczyć, usunąć lub zachować. W ciągu tych lat świat fotografii mocno przeniósł się do internetu. Coraz częściej wykonujemy zdjęcia i umieszczamy je w internecie, ale teraz powstał nowy trend wywoływania odbitek, ten trend cały czas mocno wzrasta - przekonuje przedstawicielka Empikfoto.pl.
Dużym zainteresowaniem cieszą się też fotogadżety: fotoksiążki, fotokalendarze, fotokubki. Stanowią już 40 proc. wszystkich zamówień.
Z badania "Zoom na Polaków" przeprowadzonego przez Empikfoto.pl wynika, że niemal tyle samo osób robi zdjęcia smartfonami, co aparatami cyfrowymi (odpowiednio 48 i 49 proc.). Najczęściej fotografujmy sytuacje z życia codziennego (40 proc.), rodzinę (33 proc.), dzieci (31 proc.), chętnie robimy też selfie (31 proc.). Blisko połowa dzieli się zdjęciami ze znajomymi na portalach społecznościowych (średnio pięć zdjęć w miesiącu).
- Mniej więcej 2/3 badanych wykonuje około 30 zdjęć miesięcznie, średnio to jedno zdjęcie dziennie. 90 proc. badanych deklaruje, że wykonuje zdjęcia kilka razy do roku. Najczęściej osoby, które wykonują zdjęcia, to kobiety, a liczba wykonywanych i wywoływanych zdjęć mocno wzrasta w momencie, gdy na świat przychodzi dziecko. Najbardziej popularną kategorią wywoływanych zdjęć są fotografie z podróży, wakacji i uroczystości rodzinnych, jak ślub i komunia - wskazuje Burzyńska.
Co trzeci badany nie publikuje zdjęć w internecie. Nie oznacza to jednak, że fotografie giną na dyskach. Choć większość przechowuje je w chmurze, to już 89 proc. deklaruje, że wywołuje zdjęcia kilka razy w roku. Przeważnie decydują się na to osoby młode, w wieku do 30 lat.
- Jeszcze 10 lat temu zdjęcia często robiliśmy aparatami analogowymi, teraz aparaty cyfrowe dają nam o wiele więcej możliwości. Na jednym wyjeździe możemy zrobić kilkaset zdjęć, od razu je zobaczyć, usunąć lub zachować. W ciągu tych lat świat fotografii mocno przeniósł się do internetu. Coraz częściej wykonujemy zdjęcia i umieszczamy je w internecie, ale teraz powstał nowy trend wywoływania odbitek, ten trend cały czas mocno wzrasta - przekonuje przedstawicielka Empikfoto.pl.
Dużym zainteresowaniem cieszą się też fotogadżety: fotoksiążki, fotokalendarze, fotokubki. Stanowią już 40 proc. wszystkich zamówień.
Newseria
Komentarze