Łukasz Szewczyk11.04.2019 (10:11)7 komentarzy

Stworzono technologię pozwalającą błyskawicznie naprawić zbity wyświetlacz

Pęknięty ekran to jedna z najpowszechniejszych awarii, z jaką muszą się zmagać posiadacze smartfonów. Firmy technologiczne szukają sposobów na zapobieganie pękania ekranów oraz ograniczenie kosztów jego ewentualnej naprawy. Opracowano technologię, która pozwoli na szybką i tanią wymianę szybki ochronnej wyświetlacza.
smartfon szybka rozbita
- Udało nam się opracować rozwiązanie poważnego problemu w zakresie naprawy uszkodzonych ekranów w telefonach komórkowych. Opracowana przez nas technologia wykorzystuje opatentowane rozwiązania bazujące na częstotliwości, zamrażaniu i ciśnieniu próżniowym. Rozwiązanie umożliwia zakładom serwisowym usunięcie szkła na oczach klienta i założenie nowego szkła. Możliwa jest zatem naprawa ekranu przy zachowaniu oryginalnego wyświetlacza za niższą cenę niż dotychczasowa wymiana wyświetlacza na zamiennik - tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Harry Kalyvas z firmy BlackRock Mobile.
Firma BlackRock Mobile znalazła sposób, aby znacząco zredukować koszty naprawy poprzez wymianę wyłącznie digitizera, bez usuwania samego wyświetlacza, który jest do niego przyklejony. Wykorzystuje do tego opatentowany proces zamrażania urządzenia w warunkach próżniowych. Proces jest na tyle szybki i prosty, że można wykonać go na oczach klienta. Do wykonania całego procesu potrzebne są dwa specjalne urządzenia do zamrożenia wyświetlacza i oddzielenia zbitego szkła oraz do sklejenia nowego szkła z ekranem.

- Pierwsze urządzenie wykorzystuje technologię opartą na częstotliwości i zamrażaniu, i oddziela szkło od wyświetlacza. Rozbite i oddzielone szkło wyrzucamy, czyścimy wyświetlacz za pomocą specjalnego płynu, zakładamy nową szybkę, wykorzystując stworzoną przez nas formę, i wkładamy telefon do drugiego urządzenia, gdzie zostaje poddany działaniu ciśnienia próżniowego. Po upływie czterech do pięciu minut wyjmujemy telefon i mamy nową szybkę, zachowując oryginalny wyświetlacz - tłumaczy Harry Kalyvas.

Rozwiązanie już wkrótce ma trafić do oferty jednego z największych operatorów komórkowych na świecie. Tymczasem nad technologiami ochraniającymi wyświetlacze nieustannie pracuje firma Corning. W tym roku zawiązała współpracę z producentem obudów oraz szkieł ochronnych Otterbox w celu stworzenia specjalnej nakładki, która znacząco zwiększy odporność wyświetlaczy i zabezpieczy je przed zarysowaniem oraz stłuczeniem.

Inżynierowie Motoroli z kolei nawiązali partnerstwo z firmą iFixit, specjalizującą się w naprawie urządzeń elektronicznych. W ramach tej współpracy na rynek trafią oficjalne zestawy, które pozwolą własnoręcznie wymienić np. uszkodzony wyświetlacz przy wykorzystaniu licencjonowanych narzędzi, bez konieczności wysyłania telefonu do serwisu.

- Znakomita większość przypadków uszkodzenia ekranu, nawet do 99 proc., sprowadza się do stłuczonego szkła, zaś sam wyświetlacz LCD czy OLED, czyli kosztowny element urządzenia, dalej działa. Niestety, zakłady zajmujące się naprawą ekranów nie są w stanie usunąć stłuczonego szkła z powierzchni wyświetlacza. Klient jest więc zmuszony zakupić oryginalny ekran, który jest bardzo kosztowny, lub zamiennik, który jest tańszy, ale nie gwarantuje równie wysokiej jakości wyświetlania jak oryginał. Tymczasem popularność smartfonów ciągle rośnie, a z nią liczba rozbitych ekranów - mówi ekspert.

Przyszłością branży mobilnej są natomiast szkła zdolne do samodzielnej regeneracji. Samsung opatentował już technologię pozwalającą na stworzenie powłoki ochronnej leczącej niewielkie zarysowania, a to dopiero pierwszy krok na drodze do stworzenia niemal niezniszczalnych ekranów. Naukowcy z MIT eksperymentują z materiałami węglowymi wykorzystującymi dwutlenek węgla obecny w atmosferze do samoczynnej naprawy. Choć na razie istnieją wyłącznie w warunkach laboratoryjnych, w przyszłości mogą posłużyć do stworzenia ekranów, które po pęknięciu same zasklepią pęknięcia.

Według Credence Research globalna wartość branży ekranów smartfonowych w 2017 roku wynosiła 50,29 mld dol. Szacuje się, że do 2026 roku będzie się rozwijać w średniorocznym tempie na poziomie 7,5 proc.
Newseria

Komentarze (1 - 7 z 7)

Mam problem z głowy. Korzystam z poczciwego, zwykłego, taniego telefonu (kilkuletnia Nokia). Padał wiele razy na podłogę i asfalt i nic mu się nigdy nie stało. Działa do tej pory jak nowy. A taki bardzo drogi smartfon raz upadnie i już stłuczony, ale lipa!

Smartfony mnie kompletnie nie interesuj. Nienawidzę ekranów dotykowych i tych ciągle widocznych ohydnych odcisków palców na nich. Nie jestem też tak beznadziejnie uzależniony od internetu, aby 24/7 mieć zawsze przy sobie urządzenie z dostępem do sieci. Zwykły, prosty telefon do dzwonienia i smsowania w zupełności mi styka. Uważam, że ludzie już totalnie powariowali z tymi smartfonami - tak jakby to była jakaś wielka tragedia, jeżeli podczas przejażdżki autobusem nie będą mogli pooglądac "sweetaśnych" fotek na Szajsbooku... Dno i trzy metry mułu musi siedzieć w rozumach takich ludzi.
 1  
Smartfony są bardzo potrzebne, są nie tylko centrum rozrywki ale i kontaktem ze swiatem czego w zwykłym telefonie nie było i nie ma
 3  
Chcesz siedzieć w średniowieczu i lupac kamienie - Twoja sprawa. Tylko jakim prawem obrażasz wszystkich posiadaczy smartfonów, pisząc że mają dno i trzy metry mułu w rozumach?


Przeciwnicy postępu i nowych technologii istnieli zawsze. Na przykład kiedy wynaleziono samochód, też niektórzy negowali jego sens, mówili, że jazda na koniach całkowicie wystarczy większości ludzi. Byli też tacy, którzy próbowali udowadniać, że jazda na takiej prędkości będzie dla psychiki ludzkiej nie do wytrzymania, dlatego samochody są złe, trzeba je zabronić itd. Dzisiaj wielu jeździ i jakoś wytrzymuje psychicznie prędkości do 100 km/h.

Tak samo byli przeciwnicy wprowadzania telewizji ("po co to komu, ludzie nic nie będą robili, tylko gapili się w ekran, normalnym ludziom radio w zupełności styknie"). Na telefony komórkowe jeszcze 20 lat temu też wielu kręciło nosem ("po co to komu, telefon stacjonarny wystarcza, ludzie będą bez przerwy gadali, i to szkodliwe promieniowanie od komórki itd.") - pamiętam to, pamiętam! ;-)

Postępu się nie zatrzyma. Coraz częściej widzę na ulicach czy w autobusach już nie tylko młodych, ale nawet starszych ludzi (na oko około 70-80 lat) ze SMARTFONAMI, i nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo miły widok. ;-) Oby tak dalej!

Smartfony nie służą tylko do przeglądania głupot i foteczek na Facebooku. Jeśli ktoś chce tylko do tego używać smartfona, jego sprawa. Dla mnie smartfon to jest po prostu miniaturowy komputer, na którym przeglądać można naprawdę wszystko - nie tylko głupoty, ale też wiadomości, pocztę, ogłoszenia, prognozę pogody, kursy walut i wiele innych przydatnych w danej chwili informacji z internetu!

Pamiętam, jak jeszcze 15 lat temu bardzo marzyłem o tym, żeby mieć jakiś miniaturowy komputer działający wszędzie i bezprzewodowo łączący się wszędzie z internetem. Wierzyłem, że się doczekam. No i się doczekałem! ;-) Dzisiaj już nie potrafiłbym żyć bez smartfona i nie wyobrażam sobie cofnięcia sie do zwykłego telefonu! Jestem pewien, że w ciągu najbliższych kilku lat zwykłe telefony komórkowe w ogóle znikną z produkcji i ze sprzedaży jako rzecz archaiczna i nieopłacalna. I nikt nie będzie się litował nad przeciwnikami postępu - wszyscy będą musieli się dostosować do obowiazujących standardów!!! Amen.
Grzegorz Wandałowicz 11.04.2019 (10:58:23)
 0  
.A co To Za nowość takie zeczy juz od dawna uzywam i kupiłem Na portalu Aliexp.....
 3  
Mam problem z głowy. Korzystam z poczciwego, zwykłego, taniego telefonu (kilkuletnia Nokia). Padał wiele razy na podłogę i asfalt i nic mu się nigdy nie stało. Działa do tej pory jak nowy. A taki bardzo drogi smartfon raz upadnie i już stłuczony, ale lipa!

Smartfony mnie kompletnie nie interesuj. Nienawidzę ekranów dotykowych i tych ciągle widocznych ohydnych odcisków palców na nich. Nie jestem też tak beznadziejnie uzależniony od internetu, aby 24/7 mieć zawsze przy sobie urządzenie z dostępem do sieci. Zwykły, prosty telefon do dzwonienia i smsowania w zupełności mi styka. Uważam, że ludzie już totalnie powariowali z tymi smartfonami - tak jakby to była jakaś wielka tragedia, jeżeli podczas przejażdżki autobusem nie będą mogli pooglądac "sweetaśnych" fotek na Szajsbooku... Dno i trzy metry mułu musi siedzieć w rozumach takich ludzi.
Czyżbym miał gdzieś brata bliźniaka?
bo ja bym identyczny tekst napisał :)



Tu nie chodzi o postęp tylko postępowanie pustaków z tym co im cywilizacja przyniosła a stało się tak że za sprawą smartfonów za 10-20 lat po ulicach będą chodzić same garbusy,którzy tak jak dziś cały dzień gapią się pół metra w dół gdzie znajduje się smartfon a bez którego już większość uważa że nie istnieje, ja póki co mam Samsunga z klapką i też nie ma zamiaru zmieniać technologii bo jak padnie poszukam podobnego gdyż z racji tego że tylko w kieszeni noszę telefon musi być nieduży i bezpieczny a co do smartfonów to nie myśl że nie wiem o czym piszę bo w domu są trzy w tym jeden taki za ponad trzy kafle, któremu napęknął narożnik już na drugi dzień jak trafił pod mój dach... a po co mi takie problemy? :)
 1  
Naprawialem sobie kiedys samsunga a, digitalizer bardzo latwo odchodzi, kosztuje na allegro kilka zlotych, nie trzeba żadnego urządzenia, taśme się odpina , odrywa stary wkleja nowy i po problemie, można to robić tanio i szybko.
 1  
Co za debil pisał ten artykuł? Technika zamrażania ekranu jest stara jak świat. Wykorzystuje się azot . Pismaku zkończ jakąś szkole lub bądź na bieżącą z technologiami. Jak nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj.
 1