10.04.2013 (11:25)16 komentarzy
Play odbiera konkurentom najwięcej klientów
W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2013 roku operatora komórkowego z zachowaniem dotychczasowego numeru zmieniło prawie 400 tys. Polaków - informuje Dziennik Gazeta Prawna. Najwięcej numerów pozyskuje Play, a rzecznik Orange zdradza, że prawie połowa pozyskanych numerów pochodzi z Play.
W pierwszym kwartale 2013 roku najwięcej klientów konkurencji przyjęła komórkowa sieć Play (około 230 tys.). Pozostała trójka największych konkurentów sieci Play mogą pochwalić się znacznie mniejszymi liczbami pozyskanych klientów konkurencji: Orange Polska - prawie 70 tys., Plus - prawie 50 tys., z kolei T-Mobile prawie 40 tys. Warto jednak zauważyć, że w przypadku tzw. "wielkiej trójki" liczba pozyskanych klientów była znacznie mniejsza od klientów "oddanych" konkurencji. T-Mobile oddał konkurencji ponad 130 tys. numerów, Orange ponad 120 tys., a Plus prawie 100 tys. To oznacza, że w rezultacie duzi operatorzy kończą bilans na minusie.
Przyjęliśmy prawie 69 tys. numerów, głównie abonamentowych. Dziękuję wszystkim, którzy są teraz z nami. Gratuluję Playowi wciąż dobrego wyniku, ale czas już zrobić update reklamy, bo głównie dzięki nam, wasze udziały w MNP spadły poniżej 60 proc, a jeszcze niedawno było 75 proc. Z drugiej strony zaskoczył mnie wyjątkowo słaby wynik T-Mobile. Prawie 100 tys. klientów netto na minusie daje do myślenia. Właśnie z magentowej sieci do Orange przychodzi najwięcej osób. Z naszych statystyk wynika też, że wśród klientów decydujących się na rezygnacje z usług Play, aż 45 proc. wybiera nas i to jest najlepszy wynik spośród W3 - komentuje Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange
Dziennik Gazeta Prawna/Telepolis.pl/Blog TP
Komentarze (1 - 10 z 16)
Wojna cenowa dobra jest dla klientów, ale wyniszczająca dla właścicieli firm telekomunikacyjnych. W branży mówi się, że właściciel Play, P4, w zasadzie dokłada do interesu, bo mimo rosnącej liczby klientów ma do spłacenia ogromne kredyty i, jak się plotkuje, problemy z rentownością. Do tego udziałowcy P4, mają własne problemy. Islandczyk Thor Björgólfsson stracił w wyniku kryzysu finansowego 2 miliardy dolarów, a należący do niego bank został znacjonalizowany, zaś interesy drugiego współwłaściciela, Greka Panosa Germanosa cierpią z powodu recesji w Grecji. I niedługo może się okazać, że spłacanie kredytów wcale nie jest takie proste, o ile w ogóle możliwe....