Łukasz Szewczyk24.10.2011 (2:01)5 komentarzy

Internet na wsi? Wyzwanie dla samorządów

Jak "megaustawa" zmieniła proces budowy społeczeństwa informacyjnego w Polsce? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy debaty organizowanej przez Fundację Wspomagania Wsi i Mazowieckiego Stowarzyszenia Gmin na Rzecz Budowy Społeczeństwa Informacyjnego.
W trakcie czterogodzinnych rozmów przy okrągłym stole zebrani doszli do głównego wniosku, że megustawa jest mało znana wśród samorządowców i jej zapisy wymagają dalszej popularyzacji. W tym celu konieczne są szkolenia i prezentacje wśród samorządowców. Do megaustawy powinny być dołączone rozporządzenia wykonawcze, bez których trudno jest stosować ją w praktyce.
- Wciąż nie wszyscy wiemy, po co budujemy społeczeństwo informacyjne - powiedział Piotr Rutkowski z Instytutu Mikromakro. - Dla niektórych samorządów wystarczającym powodem budowy sieci szerokopasmowych są dostępne środki unijne i nie wszystkie samorządy zdają sobie sprawę z istnienia Ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych - dodał Rutkowski.

W maju 2010 roku została podpisana przez Prezydenta RP Ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. Nowe prawo wprowadziło działania na rzecz budowy społeczeństwa informacyjnego do obowiązków samorządów. - Ustawa jest lepsza, niż gdyby jej w ogóle nie było - podkreślił Eugeniusz Gaca z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.

Po ponad roku od wprowadzenia megaustawy przedstawiciele samorządów, operatorów telekomunikacyjnych, administracji rządowej, eksperci i NGO zebrali się w celu omówienia najważniejszych jej skutków. Uczestnicy debaty dyskutowali o potrzebie dalszej promocji rozwiązań prawnych zawartych w ustawie. Jednym ze sposobów są szkolenia, prelekcje na jej temat w czasie spotkań i konferencji organizowanych dla wójtów i burmistrzów.

Oprócz działań promocyjnych poświęconych megaustawie rozmawiano także o realizacji inwestycji budowy sieci. - Dobrze jest jeśli gmina współpracuje z operatorem, to znaczy gmina zostawia operatorowi realizację inwestycji. To operator wie, w jaki sposób budować sieć i następnie odpowiada za jej utrzymanie. Po co gminie dodatkowy kłopot, jeśli część prac może ktoś wykonać za nią? - powiedział Piotr Kowalski z Telefonów Podlaskich.

- Realizacja wielu inwestycji w jednym czasie obniża koszty projektowo-geodezyjne.[/b] Na przykład nie ma dodatkowych wykopów, nie są rozbierane chodniki, które ułożono kilka miesięcy wcześniej. Optymalizacja kosztów realizowania inwestycji przez samorządy nie powinna budzić podejrzeń - postulował Marek Janikowski, Wójt Gminy Stoszowice.

- Obawiam się budowania rur teleinformatycznych, które nie są czynne. Rura musi mieć użytkownika i właściciela, który będzie o nią dbał, w przeciwnym razie "pusta rura" może zostać zapomniana przez tego kto ją wybudował i za kilka lat już nikt nie będzie wiedział, co się w niej znajduje i po co została położona - dodał Michał Matuszewski z Nowonet.

Uczestnicy debaty zgłosili także pewne postulaty zmian w megaustawie. Potrzebne jest dokładne określenie, co składa się na tzw. pas drogi, czyli rozporządzenie o warunkach technicznych określające, czym jest droga, z czego się składa itd. Obecnie nie mamy informacji, jak głęboko i wysoko sięga własność nieruchomości. Należałoby doprecyzować, czy prawo własności sięga do np. 3 lub 5 m nad i pod budynkiem. Taki zapis umożliwiłby prowadzanie przewiertów.

- Pełna lisa postulatów z debaty będzie dostępna za dwa tygodnie w serwisie Internet na wsi - powiedział na zakończenie debaty Jacek Pietrusiak z Fundacji Wspomagania Wsi.
Fundacja Wspomagania Wsi

Komentarze (1 - 5 z 5)

Jak widać ustawa daje możliwość darmowego opychania się paluszkami słonymi za friko przez licznych doradców mi "fachowców" na nasiadówach.
Samorządy zapędzone przez rząd do dyscypliny finansowej będą ograniczać środki na inwestycje, zatem ruch na polu cyfryzacji na poziomie gminnym dotyczyć będzie nielicznych jednostek.
 0  
Nakaz instalacji bezprzewodowych punktów dostępowych rozwiązał by sprawę.
 0  
I co ci z "bezprzewodowego punktu dostępowego" który momentalnie się zapcha? Bezprzewodowo to można puścić internet "ostatniej szansy".
 0  
Poza tym po co kłaść kolejną sieć obok już istniejącej?! Lepiej systematycznie skracać pętle stawiając szafy ONU w większym zagęszczeniu. Sam operator nie ogarnie tak wielkiego obszaru więc w porządku, mogą za to odpowiadać samorządy, ale ludzie, NIECH BĘDZIE TAM OSOBA, KTÓRA SIĘ NA TYM ZNA!!! A nie Pani Jadzia co skończyła kurs komputerowy. Wszystko da się rozwiązać, muszą się tylko wziąć za to osoby kompetentne.
 0  
A po co na wsi internet do łopaty ziemniaki zbierać abym miał co tanio do gara włożyć
Jestem ze Wsi i jestem z tego dumny 24.10.2011 (15:55:26)
 0